bully pisze:Mateusz napisał(a):
Ale tak jak mowie ma sie to nijak z pracą wentylatora on tego silnika nie schlodzi przez minute. schlodzi tylko wode w chlodnicy, a w silniku dalej żar.
I co z tego? Koła zapasowego też Ci nie schłodzi - nie od tego jest, ma schłodzić wodę w chłodnicy.
xD tak, ma chłodzić wode w chlodnicy a ta woda w chlodnicy bully, to ma wlasnie chlodzić silnik,lecz na &*@# chlodzić wode w chlodnicy ja sie pytam jak motor nie pracujexD jakie ciśnienie facet..ciśnienie może i masz potężne jak Ci z pod uszczelki glowicy dmucha. Koło zapasowe zostaw w spokoju:)
bully pisze:Mateusz napisał(a):
Ale tak jak mowie ma sie to nijak z pracą wentylatora on tego silnika nie schlodzi przez minute. schlodzi tylko wode w chlodnicy, a w silniku dalej żar.
Śmiem stwierdzić, że również podczas jazdy ten wentylator też nie schłodzi silnika. A silnik na ten "żar" jest przygotowany.
Myślałem ,ze rozumiesz to ,ze pisząc o chłodzeniu silnika wentylatorem , miałem na myśli to ,ze wentylator chlodzi płyn ktory to tym wlasnie płynem chlodzi ten twój silnik..wytlumaczylem to też wyżej , sądziłęm ze to oczywiste. cóż.. A silnik tak, jest przygotowany na prace w temp najlepiej zbliżonej do ok 90 stopni..Też to wyżej napisałem eh.. Za dużo też być nie może, ma swoją granice xD Zdziwisz sie jak Ci 20 letnią uszczelke spali pod głowiczką
bully pisze:Mateusz napisał(a):
Poza tym moim zdaniem przy prawidłowo działającym ukladzie chłodzenia temperatura 100 stopni to nie problem[o ile masz w ukladzie płyn na bazie glikolu a nie wode..] optymalna temp pracy to 90 stopni i tyle ma być , i nie ważne czy na dworze jest -10 czy + 30 stopni tyle ma trzymać.
Brawo! I właśnie dlatego ten wentylator pracuje.
hehe ciesze sie,że Ci ta nabyta dziś wiedza sprawiła tyle radości:)
bully pisze:Mateusz napisał(a):
O co mi chodzi o to ,że chłodzenie silnika po zaplonie jest moim zdaniem nielogiczne i niepotrzebne. Po co wentylator ma chlodzić wode np do 70 stopni na postoju ,przy zgaszonym motorze?
Jak Ci chłodzi do 70 st. C - to masz awarię.
Napisałem do np 70 stopni .. odnosiłem sie do kwesti po co wgl ma chlodzić ten nieszczesny plyn w chlodnicy jak to chuja da. Podałem wartość jaką bądz..
bully pisze:Mateusz napisał(a):
O co mi chodzi o to ,że chłodzenie silnika po zaplonie jest moim zdaniem nielogiczne i niepotrzebne. Po co wentylator ma chlodzić wode np do 70 stopni na postoju ,przy zgaszonym motorze? jak ja wyskoczylem tylko do kibelka sie odlać i zaraz dalej jade. Wole jechać na rozgrzanym płynie do optymalnej pracy a nie dogrzewać go spowrotem.
Konstruktorzy założyli, że możesz też pojechać pobzykać się z dziewczyną i przesiedzieć u niej cały weekend.
haha bully nie ograniam Cie chłopie. Jak pojedziesz na weekend do dziewczyny ją bzykać to ten płyn w układzie zdąży Ci sie chlodzić bez tej pracy wentylatora na zgaszonym. Tzn mam nadzieje ,ze zdąży
bo gdyby nie ... to masz problem xD
bully pisze:Mateusz napisał(a):
nadmiernemu ciśnieniu zapobiega zawór w korku wlewu płynu chłodzącego, jeżeli jest zbyt wysokie upuszcza płynu. Auto zgaszone więc co ma sie zagotować? Od chwili zgaszenia zaczyna stygnąć.
Tak bo lepsze zadziałanie zaworu bezpieczeństwa (zakładając, że po 20 latach działa) jest lepsze niż minutowa praca wentylatora.
hehe bully dobrze jest jak zawory bezpieczeństwa są sprawne ,,,nawet po 20 latach xD Warto wymienić korek za 15zł;) co 5 lat chociaż ,litości.
bully pisze:Mateusz napisał(a):
Rozumiem ,ze przedlifty są bardziej opracowane. ciekawe;)
Nie zdziwił bym się. Poza tym zapewniam Cię, że prace wentylatora po zgaszeniu silnika opracowały tęższe głowy niż nasze razem wzięte.
a ja bym sie zdziwił xD dwa ,ze zapewnić to by mnie mógła,,ale właśnie ta tęga głowa..
Na słaby sarkazm odpowiedziałem słabym sarkazmem;)