Witam.Jak w temacie.Na letnich odpuściłem temat bo pomyślałem że może alus krzywy bądź wina używanych opon.Kiedy zakupowałem nowe opony na zimę po tygodniu pojechałem do innego fachowca w celu wyważenia.Bo trzepie.Niestety dalej to samo..Luzów nie stwierdzono,tarcze raczej tez nie bo przy hamowaniu bym wyczuł...Luzy na przekładni i bicie piasty wypadałoby sprawdzić prawda?A co powiecie na temat jednej urwanej szpilki?Zrobiło się ciepło,siadłem sobie koło auta z piwkiem i podziwiałem moją strzałę
W pewnym momencie zwróciłem uwagę na jedną szpilkę krótszą o ok centymetr...Tak jak wszystkie wystają za nakrętki ta kończy się równiutko z nią a może nawet ciut głębiej.Co o tym myślicie?
No i drugi aspekt..Czy da się tę szpile wymienić bez zwalania łożyska?Wymieniane było niezbyt dawno a przy tej operacji raczej trzeba by nowe zakupić..
