Re: POGADUCHY
: 2 maja 2019, o 20:09
Hey.
chciałem się podzielić tym co zrobiłem i nie wiem jak to zrobiłem.....
zawsze mam do pracy na popołudnie,szef zmienil mi rote i miałem dwa dni na rano.caly szczęśliwy i w szoku ze już o 17.00 jestem wolny,wsiadam do auta i jade do sklepu bo skonczyl się prowiant.dojezdzam do ronda i skrecam w prawo......... oczywiście jade szybsza droga, po 2 milach widze ze ta droga jakas dziwna jest........normalnie szok wracam do domu ale inna droga,,,,.....no dobra zawracam jade i po pokonaniu dwóch rond trafiam do sklepu.i tu następny klops......wykładam zarcie na tasme ,kasjer kasuje a ja mowie FUCK!!!!!!! nie mam karty i dokumentów....lece na parking do auta i po dluzszej chwili znajduje zgube miedzy fotelami.
na moim nieszczęsnym rondzie nie ma innej opcji i musze skrecic w lewo,jak ja to zrobiłem ze pojechałem w prawo a myślami byłem na drugim rondzie gdzie wlasnie jade w prawo........nie wiem,normalnoie szok.
czy ktoś z Was był kiedyś tak zakręcony jak ja????
chciałem się podzielić tym co zrobiłem i nie wiem jak to zrobiłem.....
zawsze mam do pracy na popołudnie,szef zmienil mi rote i miałem dwa dni na rano.caly szczęśliwy i w szoku ze już o 17.00 jestem wolny,wsiadam do auta i jade do sklepu bo skonczyl się prowiant.dojezdzam do ronda i skrecam w prawo......... oczywiście jade szybsza droga, po 2 milach widze ze ta droga jakas dziwna jest........normalnie szok wracam do domu ale inna droga,,,,.....no dobra zawracam jade i po pokonaniu dwóch rond trafiam do sklepu.i tu następny klops......wykładam zarcie na tasme ,kasjer kasuje a ja mowie FUCK!!!!!!! nie mam karty i dokumentów....lece na parking do auta i po dluzszej chwili znajduje zgube miedzy fotelami.
na moim nieszczęsnym rondzie nie ma innej opcji i musze skrecic w lewo,jak ja to zrobiłem ze pojechałem w prawo a myślami byłem na drugim rondzie gdzie wlasnie jade w prawo........nie wiem,normalnoie szok.
czy ktoś z Was był kiedyś tak zakręcony jak ja????