Dylemat - auto do ślub-u

[rylko]

Zastanawiamy się nad wyborem auta do ślubu. Chodzi o to aby dojechać do Panny Młodej, później razem do kościoła, a później z kościoła na przyjęcie weselne.
Ja bym chciał coś oldschoolowego typu Buick Riviera GS z 72 roku http://www.auta-slubne.waw.pl/samochody.htm#riviera" onclick="window.open(this.href);return false;
Ona zastanawia się nad Citroenem http://www.auta-slubne.waw.pl/samochody.htm#citroen" onclick="window.open(this.href);return false; ale czy to nie jest lekkie przegięcie?

[grzesiekosmos]

Citroen mega fajny z klasą,dostojnie i fajne foty by były z klimate mój typ to c4g.

[ELI]

Ciężki wybór... ale Citroën zrobi robotę

[qdlaty]

Też bym wybrał citroena, ja jechałem tą alfą Romeo ponizej. Tez fajne pod warunkiem, że nie pada. Z buickiem moze być ten problem, ze Pani Młoda jak będzie mieć obszerną suknie, to będzie jej nie wygodnie, bo tylko dwoje drzwi tam są, co prawda nie malych, ale jednak dwoje
Nadaję z Tapatalka

[bully]

E tam przegięcie, zapewne to jedyny raz w życiu więc czemu nie zaszaleć mi z tych to bym brał alfę - kabriolet na lato jak znalazł

[benx]

Jeżeli jesteście fanami starej, klimatycznej, przedwojennej klimatyzacji, to również uważam, że powinieneś zdecydować się na Citroen-a. Jest to auto którego nie spotyka się zbyt często na polskich drogach, jedynie od święta.
Tak jak ktoś tutaj wspomniał, nie codziennie bierze się ślub - a istnieje takie prawdopodobieństwo, że później takiej okazji już nie będziesz miał.

[NoViK]

Jak u mnie bedzie w zyciu taki moment to wiem jedno, do slubu sam przygotuje auto a bedzie to zapewne moja e30 albo jak uda sie dorwac to e32 ale to juz kazdy sam decyduje czym jedzie na utrate wolnosci

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

[quartz]

btw ślub jako taki gorąco odradzam, sam do swojego jechałem trabantem

[GregoR.]

a propo ślubu/małżeństwa przypomniała mi się myśl Pani Jadzi (jak ktoś słucha radia Eska to wie)
"Miłość to światło życia, a małżeństwo to rachunek za to światło"

[quartz]

a propo ślubu/małżeństwa przypomniała mi się myśl Pani Jadzi (jak ktoś słucha radia Eska to wie)
"Miłość to światło życia, a małżeństwo to rachunek za to światło"

o to to, tyle że ten rachunek zapłaci sam facet