jaka byla nawieksza wpadka przy zakupie auta

Awatar użytkownika
Bognorek
Debeściak
Posty: 494
Rejestracja: 11 mar 2015, o 22:29
Model: v50
Silnik: 2.0 d
moc: 136
Rocznik: 2008
Skąd jesteś?: southampton_GB
imię: zenek

jaka byla nawieksza wpadka przy zakupie auta

Post autor: Bognorek » 16 lut 2016, o 21:50

pomyslalem ze może taki temat warto powspominać.
zaczne od siebie.
wynalazłem na internecie auto super stan z malym przebiegiem/72000mil/,2002 r VAUXHUAL,czyli opel vectra 2.2 benzyna.na oględzinach stan wzorowy,silnik suchy,pracuje cicho.no dobra ,kupione jedziemy do domu i w drodze powrotnej sruuuu tryb awaryjny.zjazd na cpn,tankujenmy paliwo i wszystko wraca do normy,a zapomniałem to był automat.150 KM.w ciągu tygodnia wymiana akumulatora ,alternatora,sprezyna przednia....ehhhhh.wyjazd do polski i we wroclawiu 1 i 5 bieg tylko.jakos dotarłem do gb w calosci i po tygodniu padla skrzynia biegow i 9 km z buta dreptałem do domu.auto zakonczylo swoje jazdy na szrocie.nigdy więcej nie kupie vectry c.to było jedyne auto co mnie tak w konia zrobilo.
a teraz VOLVO to jest klasa i nawet wysiadać zal z tego auta.
może ktoś ma jakie swoje wspomnienia znietrafionego zakupu auta i podzieli się na forum......

Awatar użytkownika
Raven Volvo
Zapaleńcy
Posty: 640
Rejestracja: 16 kwie 2013, o 18:23
Model: V40
Silnik: B4184S9
Rocznik: 2002
Skąd jesteś?: Wa-wa

Re: jaka byla nawieksza wpadka przy zakupie auta

Post autor: Raven Volvo » 16 kwie 2016, o 14:28

Bognorek pisze:VOLVO to jest klasa i nawet wysiadać zal z tego auta.
chyba trochę przesadziłeś. Ja tam co jakiś czas muszę coś zmienić lub poprawić, bo przecież auto ma już prawie 14 lat. Na szczęście nie są to aż tak duże koszty. Napewno Volvo jest marką lepszą od Opla.
Widzę, że nikt nie miał wpadek poza Tobą.

Awatar użytkownika
Bognorek
Debeściak
Posty: 494
Rejestracja: 11 mar 2015, o 22:29
Model: v50
Silnik: 2.0 d
moc: 136
Rocznik: 2008
Skąd jesteś?: southampton_GB
imię: zenek

Re: jaka byla nawieksza wpadka przy zakupie auta

Post autor: Bognorek » 22 kwie 2016, o 17:37

heh ,wcale nie neguje opli ,tylko mi się trafil jakiś niewypal od samego początku były przeboje.znajomy wlasnei kupil opla vectre kombi z 2007r i biega z przyzadem zeby bledy kasować.ja mam uraze to tego auta i niestety nie jestem jego fanem.a co do volvo,to jest moje drugie i trafiłem na dobre okazy,dlatego sobie chwale.na forum wiele osob boryka się z roznymi problemami,no ale to tylko sa auta i wszystko może się przytrafic

ViruS
Volvo Fan
Posty: 2082
Rejestracja: 27 sie 2014, o 06:06
Model: C70
Silnik: 2.0 T
moc: 273KM/413Nm
Rocznik: 2000
wiek: 34
Skąd jesteś?: Krakow
imię: Marcin

Re: jaka byla nawieksza wpadka przy zakupie auta

Post autor: ViruS » 25 kwie 2016, o 20:05

No nie tylko on ma zrażenie do Łopla ;). Ja też nigdy Vectry bym już nie kupił... Miałem Vectrę B, piękną... Zaraz po kupnie zaczęły się problemy. Skrzynia, remont kapitalny silnika i wiele wiele innych. Sprzedałem auto po zrobieni już chyba wszystkiego w nim... Gość zadowolony do dzisiaj ;)
Downpipe 3";MBC PP;Wtryski;Turbo TD04HL-16T;APEX-40mm;fmic;heble 302mm
strojenie
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Yaro
Moderator
Posty: 8329
Rejestracja: 8 paź 2014, o 21:59
Model: C30/V40
Silnik: D4164T/B5254T12
moc: 109/254
Rocznik: 2013
wiek: 38
Skąd jesteś?: NowaPogorzel
imię: Piotrek

Re: jaka byla nawieksza wpadka przy zakupie auta

Post autor: Yaro » 25 kwie 2016, o 20:58

viruskrk pisze:No nie tylko on ma zrażenie do Łopla ;). Ja też nigdy Vectry bym już nie kupił... Miałem Vectrę B, piękną... Zaraz po kupnie zaczęły się problemy. Skrzynia, remont kapitalny silnika i wiele wiele innych. Sprzedałem auto po zrobieni już chyba wszystkiego w nim... Gość zadowolony do dzisiaj ;)
Miałem identyczny przypadek z ałdi 80 b4. Padało wszystko po kolei i oczywiście wymiana na nowe graty. Poszło do gościa który śmiga do dziś i nie dołożył grosza.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Borysław
Volvo Fan
Posty: 4527
Rejestracja: 19 mar 2016, o 22:41
Model: Laguna 3
Silnik: F4RT
moc: 170
Rocznik: 2008
wiek: 37
Skąd jesteś?: Siechnice
imię: Robert
Lokalizacja: Siechnice

Re: jaka byla nawieksza wpadka przy zakupie auta

Post autor: Borysław » 25 kwie 2016, o 21:13

Bo to są te ,,perełki" i ,,igły" za którymi Niemiec płakał jak sprzedawał :laughingneqw:

Ja kiedyś zapomniałem zabrać dowodu rejestracyjnego i musiałem się wracać prawie 100 km :killer:
Obrazek

Moje Wozidełko
Poprzednie wozidło V40

Awatar użytkownika
Yaro
Moderator
Posty: 8329
Rejestracja: 8 paź 2014, o 21:59
Model: C30/V40
Silnik: D4164T/B5254T12
moc: 109/254
Rocznik: 2013
wiek: 38
Skąd jesteś?: NowaPogorzel
imię: Piotrek

Re: jaka byla nawieksza wpadka przy zakupie auta

Post autor: Yaro » 25 kwie 2016, o 21:20

Borysław pisze:Bo to są te ,,perełki" i ,,igły" za którymi Niemiec płakał jak sprzedawał :laughingneqw:
Otóż jesteś w błędzie. Ałdi jeździło we rodzinie jakieś 8-9lat. I faktycznie nic się nie działo. Mnie qrfa kumulacja spotkała :lubudubu
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Borysław
Volvo Fan
Posty: 4527
Rejestracja: 19 mar 2016, o 22:41
Model: Laguna 3
Silnik: F4RT
moc: 170
Rocznik: 2008
wiek: 37
Skąd jesteś?: Siechnice
imię: Robert
Lokalizacja: Siechnice

Re: jaka byla nawieksza wpadka przy zakupie auta

Post autor: Borysław » 25 kwie 2016, o 21:41

Yaro pisze:
Borysław pisze:Bo to są te ,,perełki" i ,,igły" za którymi Niemiec płakał jak sprzedawał :laughingneqw:
Otóż jesteś w błędzie. Ałdi jeździło we rodzinie jakieś 8-9lat. I faktycznie nic się nie działo. Mnie qrfa kumulacja spotkała :lubudubu
A to też się mi zdarzyło.
Kupiłem takie Mondeo.
Każdy jeździł i nic się nie psuło.
Wymieniłem w nim kompletne wahacze,amortyzatory,sprężyny,łożyska kół,uszczelki silnika, kompletny układ wydechowy,zawór stop,rozrusznik,alternator i cholera wie co jeszcze.Odpłacił się zerwanym paskiem rozrządu po przejechaniu 20kkm.
Obrazek

Moje Wozidełko
Poprzednie wozidło V40

Awatar użytkownika
koval1980
Debeściak
Posty: 280
Rejestracja: 9 sty 2015, o 20:10
Model: V40
Silnik: 1.9Di 95kM
Rocznik: 2000
wiek: 34
Skąd jesteś?: okolice Bydgoszczy
imię: Radek

Re: jaka byla nawieksza wpadka przy zakupie auta

Post autor: koval1980 » 25 kwie 2016, o 21:49

Yaro pisze:I faktycznie nic się nie działo. Mnie qrfa kumulacja spotkała
Nic się nie działo czy nic nikt nie robił, a Tobie się trafiło do roboty. Musiał ktoś nie dbać, bo Audi 80 było trwałym autem.

A ja znam gościa co twierdzi - nigdy więcej Volvo, bo się psuło co chwila - diesel 90kM to się nie dziwię, bo to chyba najbardziej awaryjne z Vałek. Po prostu źle kupił od niedbalca. i tyle. Ale czasem ludzie oczekują, że auta 13-15 letnie powinny być niezawodne albo mylą awarie z eksploatacją. Mój teść jak słyszy, że jadę do mechanika to zaraz się dopytuje co się popsuło. NIC, normalna wymiana eksploatacyjna :lubudubu

Awatar użytkownika
Yaro
Moderator
Posty: 8329
Rejestracja: 8 paź 2014, o 21:59
Model: C30/V40
Silnik: D4164T/B5254T12
moc: 109/254
Rocznik: 2013
wiek: 38
Skąd jesteś?: NowaPogorzel
imię: Piotrek

Re: jaka byla nawieksza wpadka przy zakupie auta

Post autor: Yaro » 25 kwie 2016, o 22:10

koval1980 pisze: Musiał ktoś nie dbać, bo Audi 80 było trwałym autem.
Jeden szwagier ch..j wielki jeździł, drugi niewiele więcej. Ogólnie zrobione może było 20-30k km. A wymiany części eksploatacyjnych były robione raczej na czas.

Taka ciekawostka z mojego życia w "harmonii" z 80.
Padło sprzegło. Wiadomo auto w górę wyjąłem padnięte, włożyłem nowe. Akcja trwała może 4-5 dni(wiadomo robię tylko wieczorami). Poskładałem wszystko do kupy, odpaliłem, na wsteku wyjeżdżam z garażu a szrot nie chce iść tylko tył do góry "zadziera". W pewnym momencie coś strzeliło i auto wytoczyło się na asfalt celem próby działania nowego sprzęgła. Ruszyłem i usłyszałem systematyczne jeb..jeb..jeb... co obrót koła. I jakież było moje zdziwienie kiedy po odkręceniu tylnego koła zobaczyłem ubytek na tarczy . Klocek przykleił się do niej i w chwili próby jazdy do tyłu odkleił się ale z KAWAŁKIEM TARCZY hamulcowej .
Ciekawe co? Nie puściła okładzina na klocku tylko rozwarstwił sie metal na tarczy
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „O wszystkim i o niczym.”