Cytrynka
: 4 sie 2018, o 20:52
hej
Trafił mi się solidny szczur, Citroen z 2005r. Autko miałem ogarnąć na zewnątrz, lakier dobity bezlitośnie, z każdej strony wynalazki parkingowe, a właścicielka jak był bardzo brudny przecierała szmatą... ogólnie ogień
teraz hicior, cytuję kobietkę... wnętrza proszę nie ruszać, nie jest jeszcze tak źle. Niech pan umyje połozy wosk i jak się uda to zapaćkać grubsze rysy
OK mycie i wosk... lecimy
listwa drzwi trzymała się na jednym kołku
piana K2 Turbo Track
mycie szamponem Autoland-Aktywny
po myciu obejrzałem auto i telefonik do kobietki, że szkoda mojej roboty. Lakier jest tak dobity, że woskowanie wiele nie zmieni, ogólnie rumak jest do malowania- na każdym elemencie są zysy do podkładu i wgnioty.
Po chwilowej rozmowie doszliśmy do konsensusu, ratuję mocne rysy z pędzla i przelecę lakier finishem i postaram się ogarnąć listwę oraz wgniecione poszycie prógu, które nadaje się do wymiany.
zacząłem usuwać farbę ze słupków parkingowych
z poszycia progu odpadła farba, poszedł podkład i czarna farba z pędzla
autko dostałem wieczorem, więc wjechał do garage i na drugi dzień dekontaminacja
autko osuszone, a nie było to łatwe przy tym lakierze i wskoczył D-Tox
czas na glinę, spodziewałem się więcej frykasów na glince, ale Vasco i D-tox pięknie wypracowało powierzchnie lakieru
czas ogarnąć listwę drzwi, lutowanko
czas na nadkola i felunek, chciałem zdjąć koła, ale niestety jest szpilka antywłamaniowa a przejściówki brak... jakoś przebrnąłem
klik Vasco
... i klik d-tox
vasco gryzł frykasy więc go wzruszyłem
wnętrze felgi kosmos, nawet nie próbowałem deirona, wskoczył ostry zawodnik i szczota z lidla- włos jak cię mogę, ale rękojeść za krótka, bedzie wisieć i się kurzyć
wskoczyła jedyna słuszna moim zdaniem od VP, po czterech podejściach sie udało
takie były
oponki, bałbym się już na nich jeździć, szrot
pomiziamy sobie teraz szczelinki itp
oponki wyschły, nasmalcowałem ADBLem
nadkola kochem
chciałem umyć rumaka, ale grzało niemiłosiernie... wstawiłem do garażu, pod wieczór wyjazd i ponowne mycie budy
ponownie piana K2 i szampon autoland
wjazd do budy i konkret inspekcja, tak wygląda lakier,
zanim odpaliłem rotację, zapaćkałem z pędzla sznyty
niestety rumak był ponownie malowany, będziemy jechać na czuja
wskoczył koch 8, tym zestawem osunąłem największe dziary- oczywiście w ramach mozliwości
przy 210 odpuściłem, polecę jeszcze polishem
zderzak z przodu na szczęście tylko przetarty, plastiku nie zmierzę
całość poleciałem ssr 2,5 z zielonym padem 3M, a raczej maskę i błotnik... później zmieniłem pad na żółtego wafla i to było to co chciałem osiągnąć
błotnik który był matowy
maska po ssr 2,5
kolejny dzień, ponownie mycie, ten sam zestaw co wcześniej
osuszony i zaczyna przypominać auto
https://www.youtube.com/watch?v=9I3O9UVDB3M" onclick="window.open(this.href);return false;
szybki ogarnięte GP
czas zamaskować lakier, a przy okazji zrobić żeby nabrał połysku
wskoczył cleaner maszynowo
na to wskoczył fusso, pięknie współgra ten zestaw...
takie cóś
na listwy podobna akcja
na felunek F7
reszta plastików potraktowana kochem
a tak wyszło
miejsce nad którym siedziałem długo
i całokształt
właścicielka chciała żeby auto nie straszyło na drodze, chyba sie udało...
pozdrawiam
Trafił mi się solidny szczur, Citroen z 2005r. Autko miałem ogarnąć na zewnątrz, lakier dobity bezlitośnie, z każdej strony wynalazki parkingowe, a właścicielka jak był bardzo brudny przecierała szmatą... ogólnie ogień
teraz hicior, cytuję kobietkę... wnętrza proszę nie ruszać, nie jest jeszcze tak źle. Niech pan umyje połozy wosk i jak się uda to zapaćkać grubsze rysy
OK mycie i wosk... lecimy
listwa drzwi trzymała się na jednym kołku
piana K2 Turbo Track
mycie szamponem Autoland-Aktywny
po myciu obejrzałem auto i telefonik do kobietki, że szkoda mojej roboty. Lakier jest tak dobity, że woskowanie wiele nie zmieni, ogólnie rumak jest do malowania- na każdym elemencie są zysy do podkładu i wgnioty.
Po chwilowej rozmowie doszliśmy do konsensusu, ratuję mocne rysy z pędzla i przelecę lakier finishem i postaram się ogarnąć listwę oraz wgniecione poszycie prógu, które nadaje się do wymiany.
zacząłem usuwać farbę ze słupków parkingowych
z poszycia progu odpadła farba, poszedł podkład i czarna farba z pędzla
autko dostałem wieczorem, więc wjechał do garage i na drugi dzień dekontaminacja
autko osuszone, a nie było to łatwe przy tym lakierze i wskoczył D-Tox
czas na glinę, spodziewałem się więcej frykasów na glince, ale Vasco i D-tox pięknie wypracowało powierzchnie lakieru
czas ogarnąć listwę drzwi, lutowanko
czas na nadkola i felunek, chciałem zdjąć koła, ale niestety jest szpilka antywłamaniowa a przejściówki brak... jakoś przebrnąłem
klik Vasco
... i klik d-tox
vasco gryzł frykasy więc go wzruszyłem
wnętrze felgi kosmos, nawet nie próbowałem deirona, wskoczył ostry zawodnik i szczota z lidla- włos jak cię mogę, ale rękojeść za krótka, bedzie wisieć i się kurzyć
wskoczyła jedyna słuszna moim zdaniem od VP, po czterech podejściach sie udało
takie były
oponki, bałbym się już na nich jeździć, szrot
pomiziamy sobie teraz szczelinki itp
oponki wyschły, nasmalcowałem ADBLem
nadkola kochem
chciałem umyć rumaka, ale grzało niemiłosiernie... wstawiłem do garażu, pod wieczór wyjazd i ponowne mycie budy
ponownie piana K2 i szampon autoland
wjazd do budy i konkret inspekcja, tak wygląda lakier,
zanim odpaliłem rotację, zapaćkałem z pędzla sznyty
niestety rumak był ponownie malowany, będziemy jechać na czuja
wskoczył koch 8, tym zestawem osunąłem największe dziary- oczywiście w ramach mozliwości
przy 210 odpuściłem, polecę jeszcze polishem
zderzak z przodu na szczęście tylko przetarty, plastiku nie zmierzę
całość poleciałem ssr 2,5 z zielonym padem 3M, a raczej maskę i błotnik... później zmieniłem pad na żółtego wafla i to było to co chciałem osiągnąć
błotnik który był matowy
maska po ssr 2,5
kolejny dzień, ponownie mycie, ten sam zestaw co wcześniej
osuszony i zaczyna przypominać auto
https://www.youtube.com/watch?v=9I3O9UVDB3M" onclick="window.open(this.href);return false;
szybki ogarnięte GP
czas zamaskować lakier, a przy okazji zrobić żeby nabrał połysku
wskoczył cleaner maszynowo
na to wskoczył fusso, pięknie współgra ten zestaw...
takie cóś
na listwy podobna akcja
na felunek F7
reszta plastików potraktowana kochem
a tak wyszło
miejsce nad którym siedziałem długo
i całokształt
właścicielka chciała żeby auto nie straszyło na drodze, chyba sie udało...
pozdrawiam