Jeszcze raz I w końcu stało się
-
- Volvo Fan
- Posty: 4527
- Rejestracja: 19 mar 2016, o 22:41
- Model: Laguna 3
- Silnik: F4RT
- moc: 170
- Rocznik: 2008
- wiek: 37
- Skąd jesteś?: Siechnice
- imię: Robert
- Lokalizacja: Siechnice
Re: Jeszcze raz I w końcu stało się
U mnie też trzeszczało.Podkręciłem trochę pokrętło od regulacji tego odcinka i jest ok.Teraz trzeszczy mocowanie zapięcia pasów
-
- Volvo Fan
- Posty: 2058
- Rejestracja: 22 wrz 2014, o 12:42
- Model: V40
- Silnik: B4184S
- moc: 115KM
- Rocznik: 1999
- wiek: 34
- Skąd jesteś?: Gora_Kalwaria
- imię: Lukasz
- Kontakt:
Re: Jeszcze raz I w końcu stało się
U mnie oliwka do maszyn (jak coś spiera się z ubrań) załatwiła sprawę.Borysław pisze:U mnie też trzeszczało.Podkręciłem trochę pokrętło od regulacji tego odcinka i jest ok.Teraz trzeszczy mocowanie zapięcia pasów
-
- Turysta
- Posty: 28
- Rejestracja: 5 kwie 2016, o 07:49
- Model: V40
- Silnik: 1.9
- moc: 115 KM
- Rocznik: 2003
- Skąd jesteś?: Poland
- imię: Lukasz
Re: Jeszcze raz I w końcu stało się
A te pasy to trzeszczą Ci na śrubie? Ja po odkręceniu fotela i śrub zachodziłem w głowe czemu te śruby mają takie czelady. Jakby były polakierowane. Przy perwszej śrubie myślałem, że to przypadek ale 8 śrub to już na pewno nie. Dopiero w sklepie motoryzacyjnym oświecił mnie sprzedawca, że do tych śrub stosuje sie klej, żeby nie łapały luzów podczas wstrząsów. Z tym, że ja zastosowałem niebieski (słabszy) zamiast czerwonego. Może brak takiego kleju i luzy na śrubie są przyczyną twoich hałasów.
Oliwka do siedzeń? Nieee, u mnie odpada. Ja kupiłem mleczko do konserwacji skór, które fajnie odświerza tapicerkę, nawilża i nie zostawia jakichkolwiek plam na odzieży.
Oliwka do siedzeń? Nieee, u mnie odpada. Ja kupiłem mleczko do konserwacji skór, które fajnie odświerza tapicerkę, nawilża i nie zostawia jakichkolwiek plam na odzieży.
-
- Volvo Fan
- Posty: 2058
- Rejestracja: 22 wrz 2014, o 12:42
- Model: V40
- Silnik: B4184S
- moc: 115KM
- Rocznik: 1999
- wiek: 34
- Skąd jesteś?: Gora_Kalwaria
- imię: Lukasz
- Kontakt:
Re: Jeszcze raz I w końcu stało się
Oliwka do trzeszczacyxh pasow, nie do siedzeń. Umnie skrzypiało na zawiasie przy tym pudełeczku gdzie wpina sie sprzączke pasa.
-
- Volvo Fan
- Posty: 973
- Rejestracja: 16 wrz 2013, o 18:00
- Model: v40
- Silnik: 1,9d
- Rocznik: 2004
- wiek: 0
- Skąd jesteś?: radom-kozienice
- imię: Marcin
- Lokalizacja: Radom Kozienice
Re: Jeszcze raz I w końcu stało się
Trzeszczą zazwyczaj preciki i miejsca styku blach . smaruje sie je w tedy białym smarem do plastiku lub silikonowym w spraju i jest ok. Tylko trzeba troszke fotel rozebrać . Jesli chodzi o temat przepuszczającego szyberdachu to tak ma być kanaliki muszą być drożne a ta uszczelka chroni raczej od brudu i wiekszych śmieci nigdy nie jest 100 procent szczelna .
Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka
MYSZATE PĘDZIDEŁKO:)))
WKZ
Wierni Konkretnym Zasadom
WKZ
Wierni Konkretnym Zasadom
-
- Turysta
- Posty: 31
- Rejestracja: 20 maja 2016, o 22:32
- Model: V40
- Silnik: B4204S2
- moc: 136KM
- Rocznik: 2003
- wiek: 35
- Skąd jesteś?: Krakow
- imię: Tomek
Re: Jeszcze raz I w końcu stało się
W celu pozbycia się resztek wilgoci po zasadniczym suszeniu, proponuję również wrzucić w okolice największego zawilgocenia dwa woreczki 0,5 kg Silikażelu ("Silica gel") - dostępny jest na aukcjach po. ok. 20-25 zł za kg. Jest to tak zwany żel krzemionkowy, spotykamy go czasem w malutkich woreczkach w pudełku z butami lub innymi produktami wrażliwymi na wilgoć.
Kilka lat temu w Uno używałem Jeszce innej metody do osuszania - osuszacza domowego. Miałem zatkany liśćmi odpływ z podszybia, napełniał się on wodą która następnie przelewała się przez nagrzewnicę na dywanik pasażera. Ciekawostką było to, iż kanał napełniał się podczas deszczu, ale przelewał dopiero podczas jazdy, wiec wyobraźcie sobie moje zdziwienie gdy próbowałem lać na cały samochód szukając przecieku przy zdjętej tapicerce i nic. A na drugi dzień (bardzo słoneczny i gorący, bez kropli deszczu) po powrocie z trasy, dywaniki pływały. I tak kilka razy ale powyższa historia prawdopodobnie nie ma zastosowania w V40, niemniej wtedy do odwilgocenia użyłem domowego osuszacza. Udało mi się go podłączyć w samochodzie poprzez uniwersalny zasilacz samochodowy do laptopa, zasilacz taki miał regulowane napięcie, i wiele końcówek, jedna z nich pasowała do osuszacza. Łącznie osuszacz wyciągnął 1,5 l wody (przez tydzień, podłączany codziennie na kilka godzin). Wadą takiego rozwiązania jest szybkie rozładowanie akumulatora, bo osuszacz ma ok 50W mocy.
Kilka lat temu w Uno używałem Jeszce innej metody do osuszania - osuszacza domowego. Miałem zatkany liśćmi odpływ z podszybia, napełniał się on wodą która następnie przelewała się przez nagrzewnicę na dywanik pasażera. Ciekawostką było to, iż kanał napełniał się podczas deszczu, ale przelewał dopiero podczas jazdy, wiec wyobraźcie sobie moje zdziwienie gdy próbowałem lać na cały samochód szukając przecieku przy zdjętej tapicerce i nic. A na drugi dzień (bardzo słoneczny i gorący, bez kropli deszczu) po powrocie z trasy, dywaniki pływały. I tak kilka razy ale powyższa historia prawdopodobnie nie ma zastosowania w V40, niemniej wtedy do odwilgocenia użyłem domowego osuszacza. Udało mi się go podłączyć w samochodzie poprzez uniwersalny zasilacz samochodowy do laptopa, zasilacz taki miał regulowane napięcie, i wiele końcówek, jedna z nich pasowała do osuszacza. Łącznie osuszacz wyciągnął 1,5 l wody (przez tydzień, podłączany codziennie na kilka godzin). Wadą takiego rozwiązania jest szybkie rozładowanie akumulatora, bo osuszacz ma ok 50W mocy.