Post powitalny
: 25 mar 2018, o 10:35
Cześć,
To mój pierwszy post na forum, więc wypadało by się przywitać.
Mam na imię Artur. Mieszkam w województwie mazowieckim. Obecnie Pruszków.
Jestem studentem i szarym pracownikiem jednego z czołowych polskich banków.
Moja przygoda z VOLVO zaczęła się od V40 1,8 z 1999 roku.
Było to moje pierwsze własne auto, które odziedziczyłem po moim rodzicielu.
Niestety, po jakimś czasie skrzynia biegów w V-ce odmówiła posłuszeństwa do takiego poziomu, że nie opłacało się jej naprawiać.
Wtedy przesiadłem się na rok w Opla Vectrę. Rok współżycia z niemiecką marką nauczył mnie szacunku do szwedzkiej wygody i technologii.
W lipcu tamtego roku, przyszedł czas na powrót do najlepszej marki na świecie.
Zakupiłem ponownie VOLVO, oznaczone chromowanym emblematem V40, oraz oznaczeniem silnika T4.
200 KM pod nogą, białe, skórzane, grzane fotele, klimatyzacja, ksenonowe lampy.
Czarny furiat.
W tym momencie z moją V-ką świętujemy ósmą miesięcznice. Spędziliśmy razem w trasie ok. 10 tys. km.
Spędzamy razem praktycznie każdy poranek w drodze do pracy, słuchając muzyki, która rozbrzmiewa z jej znakomitego nagłośnienia.
Gdy wychodzę z pracy, ona wita mnie krótkim mrugnięciem i cichym mruczeniem silnika podczas odpalania.
Zajmuje się nią na bieżąco. Wszelkie dolegliwości, diagnozuje razem z mechanikiem i ustalamy jak je rozwiązać.
Wymaga ode mnie jeszcze trochę czasu i nakładów finansowych, ale wszystko jest na dobrej drodze do ideału.
Mam nadzieję, że na forum przyjmiecie mnie jak swojego.
Jeszcze raz, witam wszystkich
To mój pierwszy post na forum, więc wypadało by się przywitać.
Mam na imię Artur. Mieszkam w województwie mazowieckim. Obecnie Pruszków.
Jestem studentem i szarym pracownikiem jednego z czołowych polskich banków.
Moja przygoda z VOLVO zaczęła się od V40 1,8 z 1999 roku.
Było to moje pierwsze własne auto, które odziedziczyłem po moim rodzicielu.
Niestety, po jakimś czasie skrzynia biegów w V-ce odmówiła posłuszeństwa do takiego poziomu, że nie opłacało się jej naprawiać.
Wtedy przesiadłem się na rok w Opla Vectrę. Rok współżycia z niemiecką marką nauczył mnie szacunku do szwedzkiej wygody i technologii.
W lipcu tamtego roku, przyszedł czas na powrót do najlepszej marki na świecie.
Zakupiłem ponownie VOLVO, oznaczone chromowanym emblematem V40, oraz oznaczeniem silnika T4.
200 KM pod nogą, białe, skórzane, grzane fotele, klimatyzacja, ksenonowe lampy.
Czarny furiat.
W tym momencie z moją V-ką świętujemy ósmą miesięcznice. Spędziliśmy razem w trasie ok. 10 tys. km.
Spędzamy razem praktycznie każdy poranek w drodze do pracy, słuchając muzyki, która rozbrzmiewa z jej znakomitego nagłośnienia.
Gdy wychodzę z pracy, ona wita mnie krótkim mrugnięciem i cichym mruczeniem silnika podczas odpalania.
Zajmuje się nią na bieżąco. Wszelkie dolegliwości, diagnozuje razem z mechanikiem i ustalamy jak je rozwiązać.
Wymaga ode mnie jeszcze trochę czasu i nakładów finansowych, ale wszystko jest na dobrej drodze do ideału.
Mam nadzieję, że na forum przyjmiecie mnie jak swojego.
Jeszcze raz, witam wszystkich
