[S/V40 1,9 dci 2001]Z wydechu poleciały rozpalone iskry

[Pyszczek]

Jako że miałem humor to sobie depnąłem . Tak deptanie zakończyło się na 205 km/h i tak przez 5 km conajmniej jechałem . Nagle za mną zaczeły fruwać rozpalone iskry . Zjechałęm na pobocze na 5 minut ale cały czas odpalony był celem schłodzenia . Problem zniknął . Ogólnie praca auta bez zmian . Szybko oglądałem czy to nie wygłuszenie zapaliło się od wydechu ale nie . Sama turbina i wydech nie "świeciły" się . To kawałki katalizatora czy sadza lub olej się zaczeły wypalać ?

[ELI]

takie zabiegi są potrzebne, wypalały się zaległości sadzy

[Pyszczek]

sporo tego fruwało . ale jest ok i jakby lepiej się zbiera z dołu .

[ELI]

przedmuchało klekota

[Pyszczek]

Ale strach był .

[Extradd]

Trzeba obserwować teraz youtuba czy ktoś za tobą nie nagrywał

[Pyszczek]

Taaa i będą komentarze : jakiś idiota tak gnał że sfajczył silnik .

Za mną nikt nie jechał , nawet nikt nie próbował .

[Rolnik1973]

To on tyle pójdzie?

[ELI]

przyjacielu Rolnik1973 twojej furce też przydało by się takie ciśnionko, z tego co pisałeś to go nie ganiasz, a te turbiny muszą co jakiś czas dostać buta

[Rolnik1973]

Pewnie tak, ostatnio to tak do 100km/h się jeździ. U mnie nie ma dróg by pognać. A jechać pół polski na lepszą drogę by pognać to bez sensu.