[V40, 2003, 1.9/115] Dymi na czarno
: 7 kwie 2019, o 19:44
Witam wszystkich,
Jestem posiadaczem V40 z najmocniejszym dieslem. W sumie jest to już moje 3 volvo ale pierwsze jeżdżące za sprawą ON.
Od pewnego czasu samochód zaczął puszczać czarnego "dymka". Sytuacja ma miejsce kiedy przyspieszam z niskich obrotów, np. po dotoczeniu się do świateł na 2-gim biegu i a później wciśnięciu pedału gazu albo ostrzej ruszam (tutaj dziwna sprawa bo dymi dopiero po wrzuceniu dwójki). Generalnie mam wrażenie, że problem pojawia się po, jakby to ładnie ująć, chwili bezczynności silnika. Nie dymi cały czas, jest to 2-3s wydobywania się dymu a później jest ok.
Wspomnę też, że przy przyspieszaniu między 2 a 2,5 tys obrotów słychać "syk" - nie wiem czy ma to coś do rzeczy, było tak odkąd mam auto. Turbo jest suche, przynajmniej patrząc z góry.
Zdjąłem dzisiaj pokrywę silnika. W dolocie pomiędzy IC a kolektorem jest minimalna ilość oleju, tzn. zapocone ścianki ale to chyba(?) przy dieslu normalne. Nie mam jak sprawdzić połączenia turbo-ic, nie mam do tego warunków.
Jest też rzecz, która mnie bardziej zmartwiła - z zaworu sterowania przepustnicą - o ile tak się to nazywa - sączy się olej i widać, że spływa to sobie po dolocie powietrza do turbiny (ale to wg mojej niewielkiej wiedzy mechanicznej nie ma nic wspólnego z dymieniem).
Nie zauważyłem, żeby przy codziennej jeździe silnik pobierał olej (ale po 700km trasie gdzie większość przejeżdżam z prędkością ~150-160 ubywa może 200ml ale auto ma 320k przebiegu więc raczej normalka)
Macie jakieś pomysły co sprawdzić, do czego zajrzeć? EGR?
Czy ta sącząca przepustnica może mieć coś z tym wspólnego?
Jestem posiadaczem V40 z najmocniejszym dieslem. W sumie jest to już moje 3 volvo ale pierwsze jeżdżące za sprawą ON.
Od pewnego czasu samochód zaczął puszczać czarnego "dymka". Sytuacja ma miejsce kiedy przyspieszam z niskich obrotów, np. po dotoczeniu się do świateł na 2-gim biegu i a później wciśnięciu pedału gazu albo ostrzej ruszam (tutaj dziwna sprawa bo dymi dopiero po wrzuceniu dwójki). Generalnie mam wrażenie, że problem pojawia się po, jakby to ładnie ująć, chwili bezczynności silnika. Nie dymi cały czas, jest to 2-3s wydobywania się dymu a później jest ok.
Wspomnę też, że przy przyspieszaniu między 2 a 2,5 tys obrotów słychać "syk" - nie wiem czy ma to coś do rzeczy, było tak odkąd mam auto. Turbo jest suche, przynajmniej patrząc z góry.
Zdjąłem dzisiaj pokrywę silnika. W dolocie pomiędzy IC a kolektorem jest minimalna ilość oleju, tzn. zapocone ścianki ale to chyba(?) przy dieslu normalne. Nie mam jak sprawdzić połączenia turbo-ic, nie mam do tego warunków.
Jest też rzecz, która mnie bardziej zmartwiła - z zaworu sterowania przepustnicą - o ile tak się to nazywa - sączy się olej i widać, że spływa to sobie po dolocie powietrza do turbiny (ale to wg mojej niewielkiej wiedzy mechanicznej nie ma nic wspólnego z dymieniem).
Nie zauważyłem, żeby przy codziennej jeździe silnik pobierał olej (ale po 700km trasie gdzie większość przejeżdżam z prędkością ~150-160 ubywa może 200ml ale auto ma 320k przebiegu więc raczej normalka)
Macie jakieś pomysły co sprawdzić, do czego zajrzeć? EGR?
Czy ta sącząca przepustnica może mieć coś z tym wspólnego?