Zapotrzebowanie na volvo roboczego...
-
- Administrator
- Posty: 18930
- Rejestracja: 29 kwie 2013, o 11:17
- Model: v40
- Silnik: Napędzany gnojówką
- moc: Zajebiście srogo
- Rocznik: 1900
- wiek: 100
- Skąd jesteś?: PLPL
- imię: ELI
- Kontakt:
Re: Zapotrzebowanie na volvo roboczego...
w tych rocznikach nawet zadbane v40 td 90KM będzie ok, ale traf na coś zadbanego... będzie ciężko
-
- Moderator
- Posty: 9095
- Rejestracja: 29 cze 2013, o 20:40
- Model: Peugeot 508
- Silnik: 2.0 HDI
- moc: 180 KM
- Rocznik: 2017
- wiek: 36
- Skąd jesteś?: Siewierz
- imię: Mateusz
- Lokalizacja: Siewierz
Re: Zapotrzebowanie na volvo roboczego...
Niezniszczalne to fakt, ale mnie ta bryła nie kręci. Bardziej 240, ale takiej do pracy szkoda. 850, też mnie jakoś już nie pociąga, chyba żeby to było R, ale takie to raczej na niedzielę bym miał, dlatego jeśli wybór padnie, to skłaniam się ku V40.Borysław pisze:A nie lepiej rozejrzeć się o 740 w dieslu?
Te auta są niezniszczalne.
Tak ja mówię, ważne jest dla mnie żeby było sprawne mechanicznie, miało najlepiej automatyczną klime i lampy 2xH7. Znalazłem w Katowicach jeden egzemplarz z manualną niestety klimą i może skocze w piątek go zobaczyć.
-- 26 sty 2017, o 09:49 --
oglądając dla turboni Twingo, w tym samym komisie zauważyłem takie oto V40....
https://www.otomoto.pl/oferta/volvo-v40 ... xtor=SEC-8" onclick="window.open(this.href);return false;
Rdzy nie ma prawie ogóle jeśli chodzi o karoserię, nie wiem co jest pod spodem. Wycieraczki haczą o maskę, bagażnik się nie otwiera, klamki jedne w chormie inne zwykłe, naklejony pasek przez całe auto po bokach, przy czym na jednym błotniku go nie ma...brakło, czy już tak ktoś grzebał...tego nie wiadoma, bo sprzedający tez nie wiele o nim wie. Powiedział mi, że to rok 2000, (w sumie nie dużo się pomylił), historii żadnej do tego auta, zresztą tego się spodziewałem bo takie samo info dostałem odnośnie Twingo... Środek...., półskóry, jasny, piękny i zadbany to on był jak wyjechał z fabryki. Fotele są czarne od brudu, kierownica, deska, wykładziny to samo. Fotel kierowcy, może nie wysiedziany mocno, ale potargany na bokach. Silnika nie odpalałem, bo nie miałem czasu, ani szczególnej ochoty, po tym jak zobaczyłem środek. Generalnie usłyszałem za niego cenę 5000 zł, wczoraj przeglądałem aukcję i znalazłem go za 3500 Oni sami nie wiedzą co sprzedają. Nie wykluczone, że podjadę do nich jeszcze raz jak już będę na etapie kupna, ale więcej niż 2500 za niego nie dam.