Strona 1 z 1

Zakup Volvo S40 II 2,4 - Automat

: 23 gru 2018, o 00:38
autor: Szynken
Witam,

jestem zainteresowany zakupem samochodu Volvo S40 II 2,4 Benzyna z 2005r z Automatyczną skrzynią biegów Geartronic. Samochód od nowości w Polsce przejechane ma 148k KM

Pierwszy raz miałbym styczność z automatem, dlatego poszukuję informacji dot. w/w skrzyni.
- Czy ta skrzynia jest mocno awaryjna?
- Są z nią jakieś większe problemy?
- Jakie są w niej najczęstsze usterki?
- Czy w razie "W" droga jest naprawa?

W internecie są różne opinie wystawiane przez "expertów", lecz nie ma to jak informacje prosto od osób które taką posiadają. :P

Byłbym wdzięczny za jakąkolwiek informację ;)

Re: Zakup Volvo S40 II 2,4 - Automat

: 4 sty 2019, o 13:22
autor: savage
Skrzynia aisin aw5550. Awaryjna w ogólnym tego słowa znaczeniu jest.
Paradoksalnie trwała też jest.
Główny problem to elektrozawory- 3szt ok 1000zl od Rostry.
Objawy-przeciąganie , szarpanie głównie z 2 na 3.
Główny powód problemów- brak wymiany oleju. Wszystko co związane z automatami jest DROGIE.
O dziwo nawet jeśli skrzynia szarpie to potrafi zrobić w takim stanie duuuużo km.

Re: Zakup Volvo S40 II 2,4 - Automat

: 4 sty 2019, o 20:56
autor: Garbaty75
Siemacie!

Nie pisałem nic w tym temacie Szynken, bo nie znam się praktycznie na Volvo (no już coraz bardziej, dopiero kupiłem pierwsze, ale manual), oraz nie miałem oczywiście styczności z automatami montowanymi w Volvo.
Inaczej sprawa ma się w mojej praktyce użytkowania automatów w różnych autach.
Nie będę nawet próbował się tu mądrować (sieć jest wielka i piszą ludzie dużo), więc od siebie tylko powiem tak z ręki:

Dlaczego automat?

- Wygoda, wygoda. No i jeszcze wygoda.
- Ruszanie na wzniesieniach.
- Wyprzedzanie: decyzja, kickdown, done))
/albo: decyzja, kickdown, misiaki na zabudowanym/.
- Automat jakby przy okazji pełni rolę dwumasy (stosowanej również w mocniejszych benach.
- Nie musisz zaciągać ręcznego w praktyce (jest park).

Dlaczego jednak manual?

Bo z automatem:
- Koszt prawie każdej naprawy wiąże się z wyjęciem skrzyni (kiedyś ok. 1500 za samo wyjęcie do diagnozy, teraz nie wiem)
- Praktycznie nie poholujesz w razie draki. Laweciarze coś nie strajkują)))
- Start od zera. Nawet ze sporym stadkiem kucyków jesteś do tyłu przy sprincie (nie zawsze chodzi o ściganie się na światłach).
- Jak trochę aku zawiedzie to niestety - nawet sam i z górki nie odpalisz na pych....
- Ekonomia w ogromnym stopniu zależy od stylu jazdy, ale nawet jak się w tym wyszkolisz dobrze to zawsze wyjdzie trochę, lub sporo więcej.
- Nie musisz zaciągać ręcznego w praktyce (jest park) i dlatego jakoś przed przeglądem lubi się okazać, że jest z nim problem, bo nie używałeś wcale, albo na trzech króli.

Podstawy dbania o sprawny automat są wszędzie dostępne, z tych co ważniejsze:

- Kontrolować poziom oleju (zbyt niski stan objawi się brakiem zmiany z I na II), zerknąć czy aby nie zrobił się z niego już mazut i ewentualnie zainwestować w wymianę.
- Nie pałować dla zabawy.
- Ograniczać do minimum buszowanie po prnd, a te niezbędne zmiany starać się wykonywać spokojnie. Bez adhd.
- Po odpaleniu na zimnym dać mu choć chwilę żeby się obudził i nie deptać.
- Uważać na starsze skrzynie amerykańskie. Kiedyś królową lawet była AXOD amerykańskiego Forda. Wkładali to do całej masy aut, oraz do trzech, którymi dane mi było jeździć na większą skale. Problem polegał na tym, że "green go" projektowali je do pracy długotrwałej z prędkościami dopuszczalnymi na ich autostradach. Nie niemieckich. W czasach dawnych jeździło się u nas szybciej niż w USA nawet po zwykłych drogach. Te skrzynie padały jak muchy.

Każda opcja potrafi dać radość z jazdy i każda czasem zawiedzie. Pozdrawiam.
Chętnie posłucham czy polecacie jakieś pancerne vołove automaty. Ja nie mogę złego słowa powiedzieć na wiekowe ale bezproblemowe skrzynie w A6C4 2.8V6.

Szerokości)

Re: Zakup Volvo S40 II 2,4 - Automat

: 7 sty 2019, o 22:38
autor: adwersarz
Garbaty75,
Moja AW55-50 geartronik ma 340tys km sprzęgnięta z 2.5T 209KM i według teorii to silnik powinien mieć dawno pękniętą tuleję a skrzynia 2x się skończyć. Otóż silnik chodzi a skrzynia działa płynnie bez zamuleń czy szarpania (jedyne zastrzeżenie to R na ciepłym czuć że wchodzi gorzej)
Garbaty75 pisze:- Wygoda, wygoda. No i jeszcze wygoda.
Manualna skrzynia przy mocnych silnikach to tylko gdy się chce upalać gablotę, bo 200 koni wzwyż z automatem to sama przyjemność z jazdy
Garbaty75 pisze:Koszt prawie każdej naprawy wiąże się z wyjęciem skrzyni (kiedyś ok. 1500 za samo wyjęcie do diagnozy, teraz nie wiem)
Do wyjęcia płyty sterującej nie trzeba zwalać, a diagnoza z podmianą tej płyty to 200-300zł
Garbaty75 pisze:Start od zera. Nawet ze sporym stadkiem kucyków jesteś do tyłu przy sprincie (nie zawsze chodzi o ściganie się na światłach).
Ja mam wrażenie że jest odwrotnie, nawet ten AW55-50 zmienia biegi w fajnym tempie, w manualu żeby osiągnąć podobną prędkość musiałbyś nieźle wbijać. Poza tym przy DSG czy nowych automatach to już kompletnie nie ma o czym rozmawiać
Garbaty75 pisze: Ograniczać do minimum buszowanie po prnd, a te niezbędne zmiany starać się wykonywać spokojnie. Bez adhd.
Nie wiem na co to ma wpływ, to zwykła hydraulika sterowana elektrozaworami, jeden się otwiera drugi zamyka i przepuszcza olej, nie ma elementów ciernych które "hamowałyby" jedno przełożenie względem drugiego - idąc tym tokiem myślenia to wiele fabryk musiałoby zwolnić produkcje jakby hydraulika była wrażliwa na częste szybkie zmiany ciśnienia w rozdzielaczach

Na żywotność skrzyni największy wpływ ma eksploatacja, interwały zmiany oleju i traktowanie samej skrzyni, wystarczy mniej więcej skojarzyć jak działa mechanika i korzystać z samochodu rozsądnie to najgorsza skrzynia będzie długo pracowała

Re: Zakup Volvo S40 II 2,4 - Automat

: 21 sty 2019, o 21:03
autor: Garbaty75
Cześć. Zaczynając od końca (ze spokojną zmianą pozycji trybu i unikaniem włączania park na czerwonym) powiem - tak doradzali mi przychylnie nastawieni ludzie naprawiający automaty (spotykałem też wielu typowych magików naciągaczy). Kolejne od końca - ja nie jestem jakimś mózgowcem/teoretykiem/znawcą - automatami przejechałem 90% życiowej kilometrówki, więc widzę to z czysto praktycznej strony.
Obrazowo start od zera jakimś cieniolem 1.6 manual: rozkręcam silnik i ruszam dynamicznie z głową aby nie stać w miejscu mieląc gumę - zerwanie przyczepności jest wręcz sytuacją niepożądaną.
Na pasie obok startuję (retrospekcje)) np. 170 konnym Mercurym Sable 3.0: start następuje od ok. 600 rpm. dodatkowo spora część mocy "grzęźnie" w stratach bezwładności sprzęgła hydro które niemal od zera muszę rozkręcić. Zapiszczeć mogę tylko ruszając na skręconych kołach i najlepiej na wzniesieniu.

Zgoła inaczej sprawa wygląda później, kiedy oba auta jadą np. 60 czy więcej a ja robię kick down i zamiatam większość momentem i mocą.

Nie jestem obrońcą manuala, ani jakimś fanatykiem automatu - opisuję różnice, doskonale przerobione w praktyce.

Start Audi 2.8 20V 197km automat - obok jakiś przyzwoity bus w dieslu manual: przez pierwszych kilka sekund nie mam wiele do powiedzenia, potem oczywiście zaczyna wąchać moje spaliny.

Na spokojnie będę szukał dla ojca (tylko automaty) jakiegoś V i dzięki za polecenie AW55-50!