Nowe Forum Volvo V40 S40 (1995-2004) i pokrewnych, dołącz do nas!

Yaro pisze:

mystek pisze: Po tym wszystkim zacznę skupiać się chyba na przepustnicy, może czujnik położenia jej?

No ok. Skoro odpinałeś przepływkę i objawy były jakie były to spróbuj odpiąć czujnik położenia przepustnicy. Zobacz co będzie wtedy się działo.

Inna bajka to strasznie dziwne że nie pluje żadnym błędem. Gdyby którykolwiek element (przepływka, czujnik położenia przepustnicy ,itp) był uszkodzony jak nic skutkowałoby to zapalaniem lampki.

Yaro, niestety przedlifty są oporne na wywalanie błędów jak coś się dzieje. Chyba że błąd dotyczy bezpośrednio uszkodzenia elektroniki albo obwodu danego elementu. Nieprawidłowe sygnały wolno łapie. Polift ma już z tym lepiej.

#Yaro - dokładnie jak napisał Novik, też kiedys byłem w serwisie Volvo (nie ASO, ale że niby gość się specjalizuje) i mówił mi koleś, że przepływomierz niekoniecznie wyskoczy jako błąd. Nic to, jutro pojadę do tego kolesia od przepływek i będę dalej informował co i jak.

To słabo. Trochę mnie to dziwi bo w 850 z 93r wszystkie błędy wysypywało, a tam sterownik można powiedzieć, że był archaiczny w porównaniu z tym w T4.
No to pozostaje metoda podmianek

W 1.9 T4 najlepsza metoda to sprawdzanie organoleptyczne i Live Data.

zastanawia mnie TPS bo u mnie podobnie się zdarzają zmuły przed zmianą sondy na sondę AFR zdarzały się często ale w mieście po staniu na światłach raz mi się zmulił w czasie jazdy .. stawiałem na lambdę ale teraz ona jest odłączona i mam podgląd na AFR i ewidętnie Ecu wywala mieszankę na 18-20 AFR i wiecej przez chwilę potem po przegazówce wszystko wraca do normy.

u Mystka zastanawia mnie czy nie padł krokowiec lub ewidętnie coś zakłamuje Ecu nie miałem czasu by z tym walczyć

Lambdę wymienił czyli to nie ona

Mamy taki sam rocznik zastanawia mnie czy coś z wiązką jest nie tak . ostatnio słyszałem że TPSy pod wyływem dużej temp lubią zmieniać oporność ..

Live data z Vol FCRa luib soft od banana z logowaniem

#Ripper - powiem Ci, że czytałem o czujniku położenia przepustnicy oraz ogólnie o awariach przepustnicy i ja mam inne objawy, zdecydowanie inne.

Co do mojego przypadku, to byłem u tego kolesia, podpiąłem kolejny przepływomierz i... dupa, też 8kg/h. Natomiast jadąc autostradą słychać strasznie syczenie z pod maski, co utwierdza mnie w przekonaniu, że będzie to raczej dziura w dolocie jednak. Jeżdżąc po mieście raczej ciężko się wsłuchać dobrze (szczególnie, jak mam jeszcze ten większy filtr powietrza, który sam w sobie syczy wciskając gaz), jedynie nocą, jak jest cisza zupełna to dało się słyszeć, że oprócz filtra syczy też coś jeszcze. Ogólnie syczenie jest raczej gdzieś z okolic turbiny (jak na moje ucho ), bo głos dochodzi gdzieś bliżej z okolic kierowcy i tuż przy ścianie grodziowej. Z tym, że wiadomo, jak to z dźwiękami wydawanymi przez samochód jest - wydaje nam się, że stuka coś w prawym przednim kole, a w rzeczywistości tuleja wybita jest w lewym tylnym

Niemniej jadąc autostradą te 140km/h i dając mu tak np 30% gazu słychać oprócz filtra... turbinę, ewidentnie jak się kręci czy coś, dodając kolejne np. 5-10% więcej gazu słychać jeszcze bardziej kręcenie się "czegoś" (turbiny?). No i mając but w podłodze samochód ewidentnie gorzej przyśpiesza niż kiedy mu odpuścimy np na 3/4 gazu, tłumaczę to sobie tak, że wciskając gaz do oporu komputer zaczyna lać maksymalne ilości paliwa, ale... przez dziurę w dolocie nie otrzymuje tyle powietrza ile potrzebuje i samochód jedzie, ale nie tak jak na 3/4 otwarcia przepustnicy. Si? Dobrze to rozumuję?

Nic, jutro i tak oddaję mechesowi auto na jeden wyciek, więc przy okazji sprawdzi mi dolot. Intercooler kupowałem nówkę OEM od jednego forumowicza, więc nie sądzę, żeby roczny intercooler wysadziło w powietrze i zrobiła się dziura . Raczej jakiś stary, gumowy wąż. OBY!

Ktoś mi tu kiedyś na forum podsunął pomysł żeby sprawdzic kompresorem szczelność dolotu, zaciskasz puszke w miejscu przepływomierza i w miejsce któregoś z mniejszych węzykow umieszczasz koncówke od kompresora, nabijasz lekko cisnienie i nasłuchujesz skąd syczy

Sprawa rozwiązana. Oddałem wczoraj auto mechanikowi, po 1,5h telefon i mówi (cytat) - "szukaj rury od przepływomierza do turbo. Rozkurw*** ją w ch**" ... Także jestem zadowolony, że to tylko rura. Leci już kurierem prosto do niego. Czyli dobrze mówiłem, że słychać bardzo głośno turbinę, jak się kręci i że ewidentnie coś przy ścianie grodziowej. Słuch mam dobry, gorzej z okiem, że nie wyczaiłem tej dziury

Tak jak ja stawiałem ... no i Przepływka prawdę ci powie ale zastanawia mnie oglądaj dokładnie czy jakieś przeładowania Ci się nie pojawiają .. no i zbieraj na gruszkę

mystek

Yaro pisze: U mnie kiedyś strzelił przewód na dolocie i turbo ładowało, a zegarek pokazywał 0,0 bar na bucie

mystek pisze:"szukaj rury od przepływomierza do turbo

Ta sama co u mnie