Ostatnio wykonałem "drobny remoncik blacharski" w postaci usunięcia rdzy na progach, drobnych jej zalążków na nadkolach... Ogólnie trzeba ją było ogarnąć całą dookoła
https://zapodaj.net/3ba26af20d7b6.jpg.html" onclick="window.open(this.href);return false;
https://zapodaj.net/2242e1de9a4f4.jpg.html" onclick="window.open(this.href);return false;
https://zapodaj.net/4df257ef85af8.jpg.html" onclick="window.open(this.href);return false;
https://zapodaj.net/510140abf9dcd.jpg.html" onclick="window.open(this.href);return false;
https://zapodaj.net/96aacbcc3d327.jpg.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Wszystkie plastiki pościągane... Zabezpieczone, rstop, epoksyd, szpachla, epoksyd, akryl, baza, klar. SUPER!
No i teraz przechodząc do meritum... Stwierdziłem, że bez tych dziadowskich, plastykowych osłon na progi, Violetta prezentuje się o wiele zacniej niż z nimi (primo, nie założyłem ich z powrotem, bo żem białe spinki powyłamywał w cholerę!).
No i tak bym ją pozostawił, jednakże martwią mnie te nieszczęsne otwory na spinki. Boję się, że woda i sól dostaną się do środka i wyżrą te progi w w trymiga!
Czy macie jakiś sprawdzony sposób na ich zasłonięcie? Jakieś gumki, wsuwki, plastyczki, pierdzielniki?
Z góry dziękuję za wszelkie porady.
Pozdro!
!
