Autka elektryczne, nasza "przyszłość"

Awatar użytkownika
Janek_wro
Administrator
Posty: 1231
Rejestracja: 14 lip 2019, o 14:12
Model: V40
Silnik: B4204S2
moc: 136KM
Rocznik: 2004
wiek: 44
Skąd jesteś?: Wroclaw
imię: Janek

Autka elektryczne, nasza "przyszłość"

Post autor: Janek_wro » 23 sie 2021, o 11:51

Nie wiadomo czy płakać, czy dumać... bo śmiać się nie ma z czego...
Filmik taki, ze "stacji tankowania" aut elektrycznych
:blackeye: :blackeye: :blackeye: :blackeye:


Tylko czekać aż rozpowszechnią się takie z wodorem. :end:
pozdrawiam
JD

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
kp070
Debeściak
Posty: 423
Rejestracja: 9 lut 2017, o 16:02
Model: V40
Silnik: 1.9TD - D4192T4
moc: 102KM
Rocznik: 2000
Skąd jesteś?: Lodz
imię: Krzysztof

Re: Autka elektryczne, nasza "przyszłość"

Post autor: kp070 » 23 sie 2021, o 17:58

Taa, no i to eko to też takie palcem na wodzie pisane, a wyobraźmy sobie że w co drugim domu mamy choćby jednego elektryka, ciekawe czy nasze elektrownie dałyby radę :)

A tak w ogóle to:

Cytat:
w badaniach przeprowadzonych przez Christopha Buchala z Uniwersytetu w Kolonii, opublikowanych przez Instytut Ifo w Monachium w drugiej połowie kwietnia. Czytamy w ich podsumowaniu, że „pojazdy elektryczne mają znacznie wyższą emisję CO2 niż samochody z silnikami diesla. Wynika to ogromnej ilości energii wykorzystywanej do wydobywania i przetwarzania litu, kobaltu i manganu, kluczowych surowców potrzebnych do produkcji akumulatorów do samochodów elektrycznych.”
i kolejny
Naukowcy wyliczyli, że zestaw akumulatorów do modelu Tesla Model 3 „emituje” do atmosfery od 11 do 15 ton CO2. Każda bateria ma żywotność około dziesięciu lat. Życiowy przebieg na tych akumulatorach to ok. 150 tys. km. – Oznacza to emisję od 73 do 98 gramów CO2na kilometr – powiedział Buchal. Jeśli doda się do tego CO2 emitowane przez elektrownie produkujące prąd, to z badań naukowców wynika, że rzeczywista emisja Tesli Model 3 może wynosić od 156 do 180 gramów CO2na kilometr
Niemieccy badacze pod kierownictwem Buchala skrytykowali prawodawstwo UE, które uznaje elektryki za samochody o zerowej emisji. Nazwali to wprost oszustwem, ponieważ samochody elektryczne, kiedy weźmie się pod uwagę wszystkie czynniki, emitują więcej CO2niż diesle (do badań wykorzystano Mercedesa C 220d, który emituje między 101, a 119 g/km CO2w zależności od wersji)
także, ten tego, no... :)
No ale wiadomo taki jest trend i będą nas w to pchać.

źródło

Awatar użytkownika
Janek_wro
Administrator
Posty: 1231
Rejestracja: 14 lip 2019, o 14:12
Model: V40
Silnik: B4204S2
moc: 136KM
Rocznik: 2004
wiek: 44
Skąd jesteś?: Wroclaw
imię: Janek

Re: Autka elektryczne, nasza "przyszłość"

Post autor: Janek_wro » 23 sie 2021, o 20:55

Naukowcy wyliczyli, że zestaw akumulatorów do modelu Tesla Model 3 „emituje” do atmosfery od 11 do 15 ton CO2.
Tyle że emituje gdzieś indziej niż jeździ. I to wystarczy, żeby okrzyknąć "zero emissions". A wykształcony obywatel krajów wysoko rozwiniętych to łyknie, "bo tak powiedziała telewizja". Zresztą widzi na własne oczy, no nie ma wydechu. Zatem powiedzieli prawdę. A to że gdzieśtam w krajach 3 świata nabrudziło skażeniem? Pomyśli "a mnie to nie obchodzi, ja mam tu gotowe lśniące ekoautko"
Zresztą emisja w CN i tak ciągle rośnie, więc wszelakie manewry eurosojuza, (czy szerzej grupy z Kioto) są jakby bez sensu dla emisji globalnie. Co najwyżej są pretekstem do ograbienia własnych obywateli, kolejnymi ekopodatkami.
pozdrawiam
JD

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
adam3220
Zaawansowany
Posty: 70
Rejestracja: 5 wrz 2017, o 22:10
Model: V40
Silnik: B 4184 S2
moc: 90KW
Rocznik: 1999
Skąd jesteś?: Sandomierz
imię: Adam

Re: Autka elektryczne, nasza "przyszłość"

Post autor: adam3220 » 24 sie 2021, o 10:17

Już widzę tysiące ładowarek pod blokowiskami 🤣🤣🤣🤣. Nie ma gdzie samochodu zaparkować a gdzie to naładować .
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Janek_wro
Administrator
Posty: 1231
Rejestracja: 14 lip 2019, o 14:12
Model: V40
Silnik: B4204S2
moc: 136KM
Rocznik: 2004
wiek: 44
Skąd jesteś?: Wroclaw
imię: Janek

Re: Autka elektryczne, nasza "przyszłość"

Post autor: Janek_wro » 24 sie 2021, o 13:33

adam3220 pisze:
24 sie 2021, o 10:17
Już widzę tysiące ładowarek pod blokowiskami
Do tego dodatkowe trafostacje WN/SN, lub rozbudowa istniejącyh, tam gdzie zapas się już skończył, plus rozdzielnie SN/nN... oj będzie, będzie...
adam3220 pisze:
24 sie 2021, o 10:17
Nie ma gdzie samochodu zaparkować a gdzie to naładować .
To może czas na wspomnieć kolejki za paliwem z lat 80-tych?
Młodzi nie znają, może tylko z opowieści starszego pokolenia.
kolejkiPRL.jpg
kolejki2.jpg
Teraz przemnożyć długość kolejki przez krotność aut jakie przybyły... I zrobi się kolejka na 2km. I "Seby" będą się bić o wtyczkę. I "Karyny" będą se wydrapywać oczy... Jarające się akku - wtedy będzie przy tym pestka.
Sam zechcesz ładować z obwodów budynku? np garaż podziemny... Póki kilka aut, to instalacja wytrzyma. Więcej? No, przyłącza budynkowe nie były obliczone na takie obciążenia. Wyobraźmy sobie garaż podziemny i ładowarka przy każdym stanowisku. No way. Modernizacja całej sieci energetycznej? Również kosztowna zabawa.
Własny domek? Już lepiej, instalacji sobie nie przeciążysz jedna ładowarką auta. Tyle że.... oczywiście "prąd na cele napędowe" będzie miał stosowną akcyzę. Zgadujcie ile(set) %
Zgaduję róœnież, że ładowarka będzie urządzeniem fiskalnym, a autko zapewne będzie wykrywać czy je nakarmiłeś nie-akcyzowanym prądem. Lepsze niż teraz kontrola oleju opałowego w baku diesla.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
pozdrawiam
JD

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
kp070
Debeściak
Posty: 423
Rejestracja: 9 lut 2017, o 16:02
Model: V40
Silnik: 1.9TD - D4192T4
moc: 102KM
Rocznik: 2000
Skąd jesteś?: Lodz
imię: Krzysztof

Re: Autka elektryczne, nasza "przyszłość"

Post autor: kp070 » 24 sie 2021, o 19:08

Janek_wro pisze:
24 sie 2021, o 13:33
To może czas na wspomnieć kolejki za paliwem z lat 80-tych?
No były też okresy że paliwo było na kartki,
albo można było tankować tylko w dni parzyste i nieparzyste w zależności jaka ostatnia cyferka była na rejestracji, ale nie pamiętam już czy to był jedyny warunek, bo w sumie to nie brzmi zbyt uciążliwie, przypadkiem nie raz w tygodniu, czy raz na 10 dni i może jeszcze jakiś limit litrów był ?
Dzieciak wtedy jeszcze byłem, ale motorynkę już tankowałem, także też ciężko mi było :biggrin:

Awatar użytkownika
kvviingu
Posty: 14
Rejestracja: 20 sie 2021, o 19:50
Model: V40
Silnik: 1.8 122HP
moc: KM
Rocznik: 2002
Skąd jesteś?: GorzowWlkp
imię: Lukasz

Re: Autka elektryczne, nasza "przyszłość"

Post autor: kvviingu » 25 sie 2021, o 21:49

Z tymi elektrykami..

Moje stanowisko jest takie, że za szybko.
Recykling, produkcja, ładowanie i niezawodność to parę aspektów, nad którymi rynek EV musi popracować. Recykling np. ogniw 18650 (i tu kolejny minus - 18650 nie są optymalnym rozwiązaniem) jest skomplikowany i trudniejszy w egzekucji niż przepalenie benzyniaka/diesla. Obecna technologia baterii niestety średnio pozwala na zrobienie ogniw o lepszym stosunku masy do ilości zgromadzonej energii i wydajności prądowej. Jak już ktoś coś wynajdzie, to marketing jest na tyle słaby, że żadna firma nie chce tego zaadoptować.

Produkcja EV postępuje na tak małą skalę, że nie są aż tak tanie, jak mogłyby być.

Ładowanie to kolejna rzecz. Niby taniej jak na benzynie/dieslu, ale jednak nie dość, że trwa długo, to czasami korzystanie z publicznych ładowarek jest kosztowne. W tym momencie zaczyna się to trochę mijać z celem. Fakt, nowe Tesle potrafią ładować się bardzo szybko, niestety kosztem żywotności ogniw i wciąż to o parę godzin więcej przy długich trasach, niż zatankowanie.

Niezawodność.. no niby mniej się może zepsuć, ale jak się zepsuje, to z grubej rury.

ODPOWIEDZ

Wróć do „O wszystkim i o niczym.”