Dwa lata temu miałem robioną głowicę przez upalony zawór wydechowy.
Stało się to pół roku po tym jak założyłem turbinę 14t, nową gruszkę oraz ustawiłem na mbc ciśnienie 1bar. Silnik ustawiłem na lpg po afr w wydechu, na 11.8. I na lpg jeździł bez żadnego problemu. Na Pb za to podczas przyspieszania, od połowy obrotów, albo przy 3/4 zaczynał przerywać. Sonda afr pokazywała wtedy przelanie silnika benzyną do jak rozumiem niepalnej mieszkanki, ponieważ afr spadał poniżej 10.
Na ciśnieniu 0.6b jak dobrze pamiętam, problem na pb nie występował. Zignorowałem ten temat więc, ponieważ obiło mi się o uszy że te silniki tak robią w przypadku wykrycia przeładowania.
No i minęły dwa lata i wypaliło w jednym miejscu uszczelkę pod głowicą i teraz zastanawiam się co jest przyczyną. Mechanik mówi że od strony wydechu, na krawędziach dwóch tulei, między głowicą, a blokiem zaczął zbierać się nagar, czyli blok jest krzywy i robienie tego nie ma sensu. Mnie to trochę zastanawia, ponieważ nie słyszałem zbytnio o tym by z tymi blokami był taki problem.
Czy jest możliwe że przepalenie nastąpiło przez ciśnienie doładowania i turbinę z T4? Czy komputer z 2.0T, ogarnia takie ciśnienie jak w 1.9T4? Oraz czy w przypadku wymiany całego słupka na 1.9, komputer też musi być wymieniony?
Płynu nie ubywało do samego końca ani gram, wskazówka nigdy nie przekroczyła 90c', jeżeli chodzi o układ zapłonowy, to zawsze wstawiałem świece oe volvo i takie też kable zapłonowe. Cewki w zamienniku, ale tak jak je kupiłem, tak problemu z nimi nie miałem nigdy. Konektory były ogarnięte zaraz po kupnie.
Na tą chwilę próbuje ogarnąć liniał, żeby pomierzyć blok dokładnie i podjąć decyzję do dalej.
Zamieszczam też foto jak to wygląda
