[V40 2.0 '02] Swap wolnossaka 2.0 na 2.0T T3
: 29 mar 2022, o 20:07
Cześć wszystkim! 
Mam dość ładną i doinwestowaną poliftową budę z 2.0 136KM (B4204S2) na pokładzie 235 tys km, rok temu zrobiłem rozrząd + KZFR, zawieszenie, dużo drobiazgów. Ale nadarzyła się okazja i kupiłem też rozbitego polifta z całkiem zdrowym B4204T3 (nowiutki rozrząd + KZFR, papiery na naprawy, na LPG zrobił ok. 40 tys km, w sumie ma niecałe 300k). W wolnossącym gazu niestety nie mam.
Nie weryfikowałem kompresji itp, rozbitka kupiłem w sumie z zamiarem przełożenia m.in. skórzanego wnętrza do swojego auta, ale chodzi mi po głowie zeswapowanie mojego wolnossaka na te 2.0T. Doświadczenia w takich pracach nie mam, ale podejrzewam, że jakoś dałoby się ogarnąć (dźwig do wyciągnięcia silnika jestem w stanie pożyczyć)
Jak dużo elementów trzeba przekładać? Zakładam, że oprócz silnika, skrzynia + półosie (chociaż w swoim mam M56 ale podobno wersje od turbo się różnią), ECU, immo i stacyjkę, oczywiście też trzeba gdzieś intercooler upchnąć. Pytanie też co z wiązką - czy może zostać z wolnossaka? Czy w ogóle gra warta świeczki?
Nie jestem do końca przekonany ze względu na ogrom pracy, spalanie 2.0T też nie będzie na pewno mniejsze, silnik trochę specjalnej troski, ale ten wygląda na zdrowy i trochę szkoda mi złomować samochód ze zdrowym serduchem.
Może ktoś swapował wolnossaka na jednostkę turbo, ma jakieś doświadczenia?
Będę wdzięczny za każdą odpowiedź.
A może ktoś chciałby kupić silnik 2.0T, ewentualnie jakieś części z niego?
Mam dość ładną i doinwestowaną poliftową budę z 2.0 136KM (B4204S2) na pokładzie 235 tys km, rok temu zrobiłem rozrząd + KZFR, zawieszenie, dużo drobiazgów. Ale nadarzyła się okazja i kupiłem też rozbitego polifta z całkiem zdrowym B4204T3 (nowiutki rozrząd + KZFR, papiery na naprawy, na LPG zrobił ok. 40 tys km, w sumie ma niecałe 300k). W wolnossącym gazu niestety nie mam.
Nie weryfikowałem kompresji itp, rozbitka kupiłem w sumie z zamiarem przełożenia m.in. skórzanego wnętrza do swojego auta, ale chodzi mi po głowie zeswapowanie mojego wolnossaka na te 2.0T. Doświadczenia w takich pracach nie mam, ale podejrzewam, że jakoś dałoby się ogarnąć (dźwig do wyciągnięcia silnika jestem w stanie pożyczyć)
Jak dużo elementów trzeba przekładać? Zakładam, że oprócz silnika, skrzynia + półosie (chociaż w swoim mam M56 ale podobno wersje od turbo się różnią), ECU, immo i stacyjkę, oczywiście też trzeba gdzieś intercooler upchnąć. Pytanie też co z wiązką - czy może zostać z wolnossaka? Czy w ogóle gra warta świeczki?
Nie jestem do końca przekonany ze względu na ogrom pracy, spalanie 2.0T też nie będzie na pewno mniejsze, silnik trochę specjalnej troski, ale ten wygląda na zdrowy i trochę szkoda mi złomować samochód ze zdrowym serduchem.
Może ktoś swapował wolnossaka na jednostkę turbo, ma jakieś doświadczenia?
Będę wdzięczny za każdą odpowiedź.
A może ktoś chciałby kupić silnik 2.0T, ewentualnie jakieś części z niego?