[S40 B4204T3 LPG 00r] dymi i gubi zapłon

Wszelkie problemy z mechaniką
Regulamin forum
Zakładając nowy temat proszę dokładnie opisać auto podając model, rocznik i silnik używając nawiasów [ ]
Format:
[V40 T4 99r] montaż MBC
[S40 B4184S 2003] Wahacze przód
[V40 all] Ogrzewanie tylnej szyby
Awatar użytkownika
LightSound
Posty: 1
Rejestracja: 8 maja 2022, o 20:55
Model: S40
Silnik: B4204T3
moc: 165KM
Rocznik: 2000
Skąd jesteś?: Krakow
imię: Lukasz

[S40 B4204T3 LPG 00r] dymi i gubi zapłon

Post autor: LightSound » 20 cze 2022, o 23:46

Witajcie,

Dwa lata temu uchroniłem ładne S40 przed złomowaniem, miało wymontowaną instalacje LPG i pół silnika w bagażniku, a że był covid, pomyślałem - będę miał co robić. Była to 4 Volvinka, miała być jako zapasowa. I tak w kwietniu tego roku, postanowiłem auto postawić na nogi, ogólnie długa historia, ale po to by doszkolić się w mechanice. Silnik 2.0T 165KM przebieg 225tys.

Po złożeniu tego co było w bagażniku, oraz usunięciu LPG, autko odpaliło, jednak UPG na 3 cylindrze i nie domagający system zapłonowy.

Zdjąłem głowicę, potwierdziło się UPG na 3 cylindrze, głowicę dałem do planowania oraz wymieniłem 8 zaworów - 4 ssące i 4 wydechowe, była sprawdzana szczelność. Zakupiłem 2 używane cewki z motoru który chodził równo na PB i LPG. Po złożeniu całości, był problem z odpaleniem - nie chciało załapać na PB, było paliwo na listwie, po kręceniu nie było. Zapaliłem na Plaka, silnik chodził dość równo, jednak nadal gdzieś wypadał zapłon. zamówiłem nowe świece Denso oraz nowe przewody Tesla dla cyl 1-2. Niestety silnik chodził tak samo. Sprawdziłem kompresję, 14, 14, 13,8, 14,2. Przejechałem tak ok 100km, po czym zamontowałem LPG z tego co miałem w garażu - KME RED, GoFast200, Hana 2002 Gold bez dyszy. Przejechałem tak 88km, po czym, usłyszałem dziwne postukiwanie - myślałem że sprzęgło, jednak po zdjęciu misy, okazało się że jest ok 1,5cm nagaru, więc zakręciłem ją z powrotem, nalałem płukanki K2, popracował 30min na jałowych i przejechałem 12km nie przekraczając 3tys, zlałem bagno, zdjąłem misę i zauważyłem miedziane/mosiężne opiłki. Wyczyściłem misę na błysk, kontrola panewek wykazała przytarcie na 3 korbowodowej i 3 tłokowej, wymieniłem obie na nowe, przykleiłem z 4 magnesy neodymowe do korka i metalowej części misy. Nowy olej 10w40 i filtr.

Silnik pracował 30min na jałowych, czasem przegazowałem w okolice 2k, by pompa nabrała oleju. Potem rundka 10km i spuszczenie oleju, wymiana filtra. Olej był w miarę czysty, zdjąłem misę i widzę czystość w komorze i na misce :) Ilość opiłków - znikoma, zdjąłem 3 magnesy, pozostał ten wklejony w korek. W filtrze też nic nadzwyczajnego.

Pojechałem na przegląd - diagnosta zachwycał się że takie zdrowe podwozie i nie dymi jak na ten silnik i auto bez katalizatora przystało, spaliny przeszło wzorowo, na LPG lambda 1,00 na PB 1,04.

Wróciłem do domu, zgasiłem i na drugi dzień zaczęło się kopcenie na biało. Od tego momentu zrobiłem 550km, a kopci tak samo. Na bagnecie ubyło z 100-200ml. Dwa pola zaiksowane :P Jednak chmura jest taka sama - płynu nie ubywa, odma sprawdzana - sprawna. Olejem zalana docelowym - 5W30 Mannol Power coś tam.

Nie wiem Panowie w co ręce włożyć, ale kompresja bez zmian, oleju w rurze od turbo nie ma, test odmy ok, na świecach kawa z mlekiem, wypycha olej czujnikiem ciśnienia i spływem od turbo. Nadal przebiera na jeden cylinder - jakby zamiennie 2-3. Jakieś pomysły po przeczytaniu tego poematu? :P

ODPOWIEDZ

Wróć do „Mechaniczne”