[V40 1.9D 115km 01r] Olej w dolocie, wymiana turbo

[lukens12]

Witam,

ostatnio w moim łosiu zauważyłem kapanie oleju pod silnikiem. Dzieje się tak tylko na postoju. Pierwsze domysły co jest nie tak padły na jakieś przewody więc wszystko sprawdzone okazało się że poszła rura do intercoolera od dołu. Problem w tym że kapanie nie ustało. Pod odkręceniu przewodu ic -> dolot i wsadzeniu palucha jest mokry i czarny

Najprawdopodobniej wiadomo co poszło - turbo. Przymierzam się do samodzielnej wymiany.

Ma ktoś jakieś porady na ten temat, na co zwrócić uwagę, czy ic po dokładnym wyczyszczeniu będzie ok czy lepiej również wymienić?

Z góry dzięki za odpowiedzi!

[boloate]

Olej w dolocie to nie jest jednoznaczne z uszkodzeniem turbiny! Choć to właśnie jest najczęstszym objawem, w turbinie nie ma klasycznych uszczelniaczy które mogą się uszkodzić. Pozostałymi przyczynami pojawienia się oleju w dolocie może być brak swobodnego spływu oleju z turbiny lub ciśnieniem w skrzyni korbowej. U mnie po zakupie auta okazało się że rurka spływowa była zaciśniętą, co jest praktycznie nie możliwe podczas normalnego użytkowania, więc jakiś mechanik musiał zagiąć ją specjalnie, lub był demontowany silnik z komory i podczas montażu uderzone przypadkowo. A ciśnienie w skrzyni korbowej może być spowodowane przez niesprawną odmę. Więc przed wymianą turbo warto sprawdzić te rzeczy, a odmę obowiązkowo wymienić.

[boloate]

Dla moderatora nie mogę edytować posta więc piszę nowego.

Jeszcze jedna rzecz, ciśnienie powietrza w układzie dolotowym również wpływa na szczelność turbiny dociskając pierścień, jeśli miałeś nieszczelność na przewodach dolotowych tak jak piszesz, to też mogło spowodować spływ oleju. Poza tym niewielkie ilości oleju zawsze będą w układzie. Jak widzisz jest wiele czynników które mają wpływ na takie zachowanie . Nawet nowe turbo puści olej do układu jeśli nie będą spełnione te warunki.
Często u pseudo fachowców po wymianie turbo rozbiegają się silniki, a winę zwalają na marnie wykonaną regenerację turbo, a że zazwyczaj klient turbo zakupuje sam bo taniej znalazł to mechanik nie ponosi odpowiedzialności.
A że będziesz robił sam więc najpierw sprawdź wszystko co jest dookoła turbo a dopiero na końcu wymień turbo.

[lukens12]

Dzięki za obszerna odpowiedz! Sprawdze w pierwszej kolejności. Dam znać jak się sprawy maja po dłuższym czasie użytkowania.

[lukens12]

Kolego boloate wlasnie sprawdzałem przewody olejowe. Odma puszcza dymek lekki biały wiec raczej norma. Co do turbo to przewód dopływowy jest gorący można powiedzieć ze zaczyna parzyć. Przewód odpływowy niedaleko wydechu jest wyraźnie zimniejszy. Mam rozumieć ze to jest pierwsza rzecz do sprawdzenia czy normalne? Raczej nie powinno to tak wyglądać. Z góry dzięki za odpowiedz!

[boloate]

Rurka spływowa powinna być tej samej temp. A nawet po dłuższej podróży cieplejsza. Jeżeli spływ będzie drożny, to pozostaje ci sprawdzić czy samo turbo ma przepływ.

[lukens12]

Dokładnie o tym samym myślałem, co i jak w swoim czasie odezwę się dzięki! Trochę się obawiam że przez brak smarowania turbo też oberwało i to srogo. Zauważyłem że dziwnie zaczyna się zachowywać. 5 bieg, 2200 obr/min i auto nie chce jechać. Trochę mnie to już niepokoi

[lukens12]

No i nadszedł ten dzień że łoś powstał

Jednak turbo, ośka cała latała i zacięta geometria. Turbo zmienione nowe przewody olejowe nowa odma i przy okazji napuchnięte przewody nagrzewnicy

Ale wszystko gra także dzięki za pomoc! Jest moc

[boloate]

A jak teraz koszty takiej naprawy wyglądają?

[lukens12]

A jak teraz koszty takiej naprawy wyglądają?

Turbo koszt 700zł + przewód dopływowy i odpływowy 240zł + komplet uszczelek do turbo 70zł + nowa odma 120zł

Razem 1130zł

Do tego doszedł olej z filtrem 160zł + płyn chłodniczy 50zł

Razem 210zł

Podczas wymiany turbo przez olej "rozlazły" się również przewody nagrzewnicy (tragedia dostać, OEM koszt około 150zł od sztuki. Poszły obydwa) dobrane z meganki 1.9dci - 30zł X2.

+ 60zł

Po paru dniach okazało się że turbo śmiga aż miło - na tyle że rozerwało dolny przewód intercoolera
Koszt 130zł

Łącznie zabawa kosztowała mnie 1530zł (nie licząc dwóch wysyłek) więc na mechaniku zaoszczędziłem sporo (zawołał 3500zł za zrobienie od A do Z) i pare dni spokojnej pracy (i kilku "zaklęć" rzuconych na zaśniedziałe śrubki).


Podsumowując, BYŁO WARTO. Nie ma takiej satysfakcji z własnej wykonanej pracy.