Przeczytałem podobne tematy ale żaden nie oddaje w pełni mojego przypadku.
Auto od jakiegoś czasu miało czasem problem z odpalaniem, jednak wystarczyło dodać trochę gazu i ładnie trzymał obroty jałowe. Kilka dni temu po trochę ostrzejszej jeździe (5km) zgasiłem go i już nie odpalił.
Przy pierwszych kilku próbach wchodził na obroty do 2krpm po czym gasł od razu. Potem już kaplica, zero obrotów.
W zeszłym tygodniu wymieniłem pompę paliwa, ciśnienie na listwie jest więc to pomijam.
Dzisiaj wymiana świec nie pomogła, podmieniałem cewki i przewody z drugiego kompletu, zero poprawy.
Krokowiec sprawdzony, napięcie na wtyczce 6V na zapłonie. Dla pewności założyłem drugiego, również zero poprawy.
Przepływka przeczyszczona, dolot powietrza sprawdzony organoleptycznie (dziura musiałaby być potężna więc raczej bym zauważył).
Czujniki temperatury zew płynu i dolotu realne (7 stopni).
Błędy w Vol-fcr to dsa, immo oraz krokowiec którego sprawdziłem, immo wyskakuje przez dorobiony kluczyk.
Jedyne co mnie kieruje to to że przy pierwszych dwóch, trzech próbach odpalenia wchodzi na obroty na kilka sekund, a przy kolejnych już nie.
Proszę o podpowiedzi, bo ta fura mnie wykończy
