Strona 1 z 1

[V40 1.6 1998] pali na zimnym, nie pali po kilku minutach jazdy

: 22 lut 2024, o 00:30
autor: puchan
To "nie palenie" objawia się tym że słychać tylko szum rozrusznika, tak jakby sprzęgło w nim nie zaskakiwało. Ale czasami odpala. Miałem to samo 2 lata temu też w lutym. Przeszło samoistnie. Rok temu zimą był spokój. Wyeliminowałem to co łatwo dostępne i co mogło powodować brak zapłonu, ale to nie były te elementy. Czyli nowe przewody zapłonowe i nowa jedna cewka bo opór na stykach skakał w miarę potrząsania od kilku do kilkudziesięciu ohmów. Zniknął problem palenia na dwóch grach, bo myślałem, że jest to związane z tym brakiem zapłonu. Wymieniłem akumulator bo stary miał 8 lat i był dość słaby. Z 460 amperów na 560. Ale dalej pali w kratkę z tendencją, że z rana zawsze a po zakupach za którymś razem. Najgorzej jak ktoś czeka na miejsce parkingowe i myśli, że gram mu na nerwach. Styki przy rozruszniku, masowe i przy aku. odświeżone. Tak, że został rozrusznik do wydłubania (nie wiem jak, trudny dostęp). Chyba, że to coś innego. Dziś udało mi się uruchomić DDT2000 i przeskanować dane na pracującym silniku. Parametry opisane po francusku były raczej stabilne ale w 2 miejscach "skakały".
1. Niveau signal arbre a cames (Poziom sygnału wałka rozrządu) - zmieniał się w tempie co sekundę z atteint na non atteint.
2. Tension de Sonde 02 (mV) (Napięcie sondy 02 (mV)) - tu to napięcie falowało z kilkunastu do kilkuset mV też w miarę szybko.
Nie wiem co to jest za sonda. Może to to?

pozdrawiam

Trochę screenów. Może ktoś coś zauważy niepokojącego.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: [V40 1.6 1998] pali na zimnym, nie pali po kilku minutach jazdy

: 22 lut 2024, o 20:20
autor: Raptus
sprawdz cewki , u mnie gdy się rozgrzały jedna przestawała działać , z Yarem kupiliśmy na szrocie sprawną (20zł) i jak ręką odjął :yeah

Re: [V40 1.6 1998] pali na zimnym, nie pali po kilku minutach jazdy

: 23 lut 2024, o 15:36
autor: Janek_wro
puchan pisze:
22 lut 2024, o 00:30
To "nie palenie" objawia się tym że słychać tylko szum rozrusznika, tak jakby sprzęgło w nim nie zaskakiwało.

Jeśli masz jedyny objaw jak powyższe, to nie szukaj po cewkach, i wszystkim dookoła.
Wówczas winny będzie rozrusznik, nie wysuwa wirnika i nie zatrybia o koło zamachowe. Tak sądzę z opisu.
Więc jak nie chcesz się bawić w jego rozbieranie, konserwację, wymiany zyżytych części, to zaopatrz się w "nowszy ze szrotu" i przekładka.

Re: [V40 1.6 1998] pali na zimnym, nie pali po kilku minutach jazdy

: 23 lut 2024, o 20:02
autor: puchan
Cewka na pewno odpada bo po wyczyszczeniu prawie nowych świec i zmianie przewodów zapłonowych znalazłem walniętą i kupiłem nową. Tak, że od tamtej pory jak już zapali to zawsze na wszystkie gary. Wcześniej miałem miks niepalenia albo palenia na Syrenkę. Tak, że wyciąganie rozrusznika mnie czeka. Ktoś może już wyciągał z V40 1.6 z 1998? Dołem nie dam rady ale mam dostęp tak jak jest do 3 śrub i do złącz drugiej strony. Czyściłem to niedawno. Tylko czy wyciągnę. Prawie na pewno dałoby radę po odkręceniu prawego wentylatora (tego przy ) akumulatorze. Widzę, że ma 2 śrubki na górze ale czy są też na dole?

Co do tych parametrów które mnie męczyły z DDT2000 to chyba są OK. Sonda CO2 to Lambda i podobno ma tak falować.

Co ciekawe dziś wyjechałem na dłuższą trasę tak na 100-110 km/h i po 40 min jazdy i 40 min postoju zapalił na dotyk. Wróciłem do domu, odczekałem chwilę i znów na dotyk. Prawdopodobnie wyższa temp. otoczenia i może mniej wilgoci.

Re: [V40 1.6 1998] pali na zimnym, nie pali po kilku minutach jazdy

: 23 lut 2024, o 20:40
autor: Raptus
puchan pisze:
23 lut 2024, o 20:02
Cewka na pewno odpada
A druga ?

Re: [V40 1.6 1998] pali na zimnym, nie pali po kilku minutach jazdy

: 23 lut 2024, o 23:46
autor: puchan
Druga jest OK. 6 Ohm stałe bez falowania jak w tej walniętej. Zresztą od kiedy wymieniłem pali zawsze na wszystkie świece.

Re: [V40 1.6 1998] pali na zimnym, nie pali po kilku minutach jazdy

: 24 lut 2024, o 12:12
autor: puchan
0,6 Ohm oczywiście. To jest prawidłowy parametr. Od 0,5 to 1 Ohma. I na wtórnym 10 kOhm.

Re: [V40 1.6 1998] pali na zimnym, nie pali po kilku minutach jazdy

: 27 lut 2024, o 23:49
autor: puchan
Winowajcą okazał się rozrusznik. Po rozebraniu wysypała się garść czarnego proszku. Żadna część nie wykazywała śladów smarowania. Wyczyściłem, nasmarowałem ŁT43 i pali na dotyk w każdym stanie. Jedyna trudność to włożenie wirnika w szczotki. Nie kombinowałem z tuleją bo i tak musiałem je czyścić i podszlifować krawędzie. Pomogły 4 spinki z płaskiego drutu w kształcie prostokątnego "C". Szczotki miały jeszcze jakieś 8 mm więc zostawiłem. Nie rozbierałem wszystkiego czyli całego wału z bendixem. Umyłem go w benzynie i wciskałem smar przesuwając bendix. Zębatki planetarne umyte i nasmarowane. Elektromagnes tak jak gdzieś doczytałem umyłem i zostawiłem suchy. Wirnik potraktowałem drobnym papierem. Ogólnie rozrusznik wyglądał OK.

Rozrusznik można wyjąć górą odkręcając wcześniej prawy wentylator. Ale żeby wyjąć wentylator trzeba wyjąć akumulator i podest pod nim. Nie trzeba demontować całej chłodnicy czy włazić pod samochód.

Nie ten dział :lubudubu
Przy okazji pytanie z trochę innej beczki. Ile może kosztować wymiana progów i może przednich błotników (nadkoli) u blacharza? Jak robiłem ten rozrusznik to z nudów wyrwałem 2 palcami obie listwy podprogowe. Dobrze, że sprawdziłem bo mogły wylądować u kogoś na szybie...

Re: [V40 1.6 1998] pali na zimnym, nie pali po kilku minutach jazdy

: 28 lut 2024, o 08:25
autor: Tomek81
Większość sugerowała rozrusznik, typowe objawy.
Co do progów pytanie o cenę zależy czego oczekujesz. Ceny nowych progów dostępne na znanym portalu. Cena za robociznę rozrzut od do. W okolicy mam blacharza który ogarnie z malowaniem za 500 ale wiadomo jak to wygląda. Drugi spec z placu obok za samą wymianę progów bierze 2tys plus lakiernik. Za to u drugiego wszystko jest zgrzane w fabrycznych punktach. Dlatego ciężko doprecyzowac

Re: [V40 1.6 1998] pali na zimnym, nie pali po kilku minutach jazdy

: 28 lut 2024, o 14:43
autor: puchan
No tak. Właśnie wróciłem od jednego, który zaśpiewał prawie 6000 zł za progi i dwa błotniki przednie. Bo niby też trzeba było. Ale to spory zakład i chyba głównie na powypadkowe z ubezpieczenia nastawiony. Szkoda, że nie zapytałem po ile same progi, tak szybko uciekałem... Muszę szukać takich mniejszych garażowców. Tak by przegląd za miesiąc przeszedł i pojeździł ze 2-3 lata, aż elektryki będą po 90 tys....

To chyba dział Elektryczny :lubudubu :lubudubu :lubudubu