V40 Na Pierwsze Auto.

Pytania i porady przed zakupem samochodu
Awatar użytkownika
Bocian99
Posty: 13
Rejestracja: 18 maja 2021, o 07:33
Model: S40
Silnik: 2.0 T 163 km
moc: 163 km
Rocznik: 2002
Skąd jesteś?: Pionki
imię: Kacper

Re: V40 Na Pierwsze Auto.

Post autor: Bocian99 » 28 sty 2022, o 13:18

Ja np jako pierwsze auto kupiłem właśnie Volvo s40 z silnikiem 2.0t i poza drobnymi usterkami raczej nie narzekam (model z 2002 roku więc z rdzą tragedii nie ma).Części są w miarę tanie i wiele rzeczy można samemu ogarnąć. Chociaż moim zdaniem to i tak baaaardzo dużo od szczęścia zależy i od podejścia, bo mi np jakikolwiek stukot w zawieszeniu bardzo przeszkadza i chce zaraz to wymieniać ale mam znajomych co mają podejście że póki się nie urwie to nie zagląda i wtedy teoretycznie zaoszczędzają hajs 🤣.W każdym razie ja polecam Volvo jako pierwsze auto plusem jest to że się wyróżniam na tle znajomych w moim wieku którzy oczywiście kupują tylko Audi,BMW i Hondy.

Awatar użytkownika
dawid.kisiel
Turysta
Posty: 30
Rejestracja: 16 paź 2020, o 21:14
Model: V40
Silnik: 2.0
moc: 136 KM
Rocznik: 2002
Skąd jesteś?: Podlaskie
imię: Dawid

Re: V40 Na Pierwsze Auto.

Post autor: dawid.kisiel » 29 mar 2022, o 20:24

Pod koniec 2020 kupiłem V40 2.0 na pierwsze auto. Cholernie podoba mi się z wyglądu, wygodne jest, rozmiar też idealny jak dla mnie - większy niż zwykły hatchback ale nie trzeba mieć lotniska żeby zaparkować.
Przedział ok. 5 tys dość ryzykowny. Albo trafisz coś w fajnym stanie albo tak jak ja - na auto, w które musiałem włożyć prawie drugie tyle żeby wszystko działało jak należy (chociaż mam manię przywracania wszystkiego do idealnego stanu, takim jak był bez tych napraw też dało się jeździć).
Podstawowe problemy benzyn (od 1.8 wzwyż, chociaż brałbym pod uwagę tylko 2.0 wolnossące i silniki turbo, tamte mniejsze nie mają czym jechać):
- koło zmiennych faz - obecnie dostępne tylko oryginalne za ok. 1000 zł
- dwumasa przy skrzyni M56 - mała jest szansa że się rozsypie, ale jednak szansa jest
- problemy silnikowe 2.0T jeśli były katowane, 1.9T dużo bardziej wytrzymałe, wolnossące to czołgi
- dość wysokie spalanie, ale zakładasz LPG i nie ma problemu :D
Szwagier od 9 lat ma diesla 1.9 115KM i jest bezproblemowy, ale czy jeździ ostatnią resztką sił, czy jest w stanie bardzo dobrym to ciężko powiedzieć - rzadko się widzimy.
Ogólnie model ma problem z korozją, ale też zależy jak trafisz - mój 2001/02 praktycznie rudej nie ma, a widziałem też zgnite na wylot. Psują się pierdoły typu potencjometr od nawiewów, włącznik awaryjnych, to wycieraczka zahacza o maskę, a to podsufitka opada na głowę (jak w moim :x ) ale ogólnie auta są niezawodne i coraz mniej tego jest. Na pewno wyróżniają się na tle nijakich Audi A4 czy innych, a jak poszukasz dobrze to znajdziesz fajną sztukę. Jakbym miał kupować teraz to postawiłbym też na V40, może zaryzykowałbym jednostkę z turbo, ale na pewno z LPG (albo dokładałbym sam).

No i jeszcze jedna sprawa - co do cen. Przeglądam co jakiś czas najdroższe ogłoszenia V40 w Polsce. Jest tylko kilka sztuk powyżej 10 tys i w większości są to wersje T4 200KM. Wolnossaki kończą się na 7-8 tys. W Holandii wolnossaka z końca produkcji można kupić nawet za 3 tys euro, T4 stoją nawet po 4 tys euro. Za dobre auto trzeba zapłacić, jeśli ktoś to jeszce importuje do Polski to trzeba się liczyć że kupuje raczej auta w średnim stanie, na czymś tu w Polsce musi zarobić.

Powodzenia, trzymam kciuki za znalezienie fajnego egzemplarza :D

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zanim kupisz Volvo”